kwiecień 6

Pomiar alkoholu w produktach domowych

Dziś, krótki filmik jak mierzymy alko w naszych produktach:

Wersja dla pisemnych:

Mierniki zwane alkoholomierze są do czystych destylatów (bez cukru). Nie nadają się do produktów fermentowanych bo są po prostu za mało dokładne. Do pomiarów domowych służy cukromierz Ballinga lub Brixa, na którym dokonujemy pomiaru na początku fermentacji i na końcu. Od wyniku początkowego odejmujemy końcowy np. 25 na starcie, 5 na końcu. Różnicę (20) dzielimy przez 1,92. Otrzymany wynik to 10,3% alko… ale ale ten wynik jest obarczony takim błędem, że powinniśmy podawać przynajmniej 2% odchyłki… więc wygląda to następująco: „mój produkt zawiera 8-10% alko”.

Czynniki wpływające na owy błąd:

  • temperatura – musi być dokładnie taka jak zdeklarowana przez producenta cukromierza
  • alkohol jest rzadszy niż woda więc przy końcowym odczycie zaburza wynik
  • gaz rozpuszczony w cieczy
  • tzw. niecukry które mogą stanowić 2 do 5% pomiaru cukromierzem
  • cała reszta związków mających gęstość różną niż woda a będące w nastawie np. drobiny owoców
  • Etc etc
  • i na koniec błędy odczytu. Wystarczy, że cukromierz zbliży się do ścianki – co tu dużo mówić dokładność tego przyrządu jest słaba.
marzec 30

Akcesoria przydatne na warsztacie

Dziś parę słów o akcesoriach, które używam w moim warsztacie miodowo-cydrowo-winiarskim

Jeśli macie jakieś inne ciekawe narzędzia pracy – dajcie mi o nich znać… jak będą fajne to nakręcę o nich kolejny odcinek 😉

Wersja dla piśmiennych: Pokazuję narzędzie i akcesoria przydatne w warsztacie m.in:

  • kapslownicę
  • korownice
  • suszarkę ze sterylizatorem
  • lejki i durszlaczek
  • wyciory do butelek i baniek
  • łyżkę piwowarską
  • wiaderko piwowarskie wraz z zaworkiem grawitacyjnym
  • próbówkę laboratoryjną wraz z cukromierzem
  • pieluszkę tetrową 🙂
luty 2

Manifest vloga…

Dobra – biorę się za te vlogi 🙂

Wersja pisemna dla czytających:

  • target: osoby zaczynające swoją przygodę z domową fermentacją
  • cel: Propagowanie idei domowej produkcji soczków z jednorożca
  • środki: pokazanie narzędzi i środków jak to zrobić i jak zacząć
  • forma: krótkie filmiki, bez zamuły
  • cele dla mnie: ogarnięcie się przed kamerą, nauczenie się składu video
styczeń 10

Wkurzający Facebook – rozwiązanie

Dziś wpis poza branżowy ale wiele osób może zainteresować.

O co biega? A o to, że Facebook próbuje się monetyzować – tak wiem, trudne słowo – ale chodzi o to, że fan page muszą płacić, żeby ich posty pokazywały się ludziom – choć czasami. Zasięg nie płaconego postu ponoć oscyluje w okolicach 10-30% fanów a płacony jest liczony m.in. procentowo. Faworyzowanie tu dużych fan page jest oczywiste ale to już nie moje poletko. No i oczywiście ten wielki zarabia swoje a u nas na wallach coraz większa posucha. Ja widuję tylko posty max 30-50 osób z którymi często wchodzę w interakcje – pozostałych 600 znajomych właściwie nie pojawia się nigdy lub naprawdę sporadycznie. Posty małych fun page blogerów czy niewielkich polskich marek po prostu znikły. Umyka wiele rzeczy, które człowiek chciałby choć smyrnąć okiem 😉

Rozwiązania tego problemu są:

  • dla osób z jednej „tematyki”: zakłada się „grupę” i hola – no oczywiście warunek, że te osoby będą chciały się udzielać w takiej grupie tematycznej
  • dla fan page i osób… też się da… odpowiedzią są „zainteresowania”

I dobiłem do sedna… Otóż każdy fun page czy osobę można przypisać do takiej listy zainteresowań a wtedy w lewej kolumnie widzimy już powiadomienia od nich. No i ważne jest to, że widzimy wszystkie a nie tylko łaskawie wybrane przez Facebooka. Powiadomienia przychodzą z lekkim opóźnieniem i czasami te cyferki są takie ciut z czapy… ale już i tak jest dużo lepiej bo nic nie umyka.

Można to jeszcze ogarnąć tak, żeby pokazywały się od razu w ulubionych… ale to już zadanie dla was 🙂

Poniżej screeny pokazujące gdzie to siedzi i jak może wyglądać…

listy_zainteresowan

listy_zainteresowan2