Rycerz z Gościszewa
Tym razem pora na klimat rycerski tj. 6,2% z Browaru Gościszewo.
Na początek uderza w oczy nieco inna niż reszty „w sklepie” etykieta tj. wizerunek rycerza ale tak bardziej wygląda mi on na szwedzkiego najemnika z czasów Wazów niż polskiego „płytowca” 🙂 Etykiety raczej ubogie bo brak tylnej, kapsel też najtańszy – nie wiem czemu ale odnoszę wrażenie że trafiłem na niską półkę.
Zlanie w kufel pokazuje klasycznego pilsnera zarówno w kolorze, pianie, jak i silnym zapachu chmielu. Tak powiem: norma sklepowa. Piana opadła bardzo szybko. Piwko stało u mnie chwilę ale zdziwił mnie osad na dnie jak przy pszenicznych. W zapachu jest jednak coś dziwnego. Pierwszy łyk: gazu bardzo mało, smak jest jednak bardzo dziwny. Piwo było lane z butelki jednak ma ewidentny posmak jakiejś puchy. Może to chmiel jakiś dziwny ale to po prostu mi nie idzie.
Ogólnie 4/10… Po prostu męczę się przy nim i wygrzebałem chorizo z lodówy żeby zabić posmak…