czerwiec 27

dziś na Luzaka…

Dziś w ramach beki dorwałem się w końcu do Luzaka … 5% alko, 10.1% ekstraktu.

Piwko nabyłem na południu … gdzieś koło Kielc … wracając z pewnej imprezy w Zawierciu 🙂 Kosztowało całe 2 zł i 5 groszy. Bekę rozpoczynamy od napisu „Doskonałej jakości piwo o delikatnym smaku, ważone z wyłącznie najwyższej jakości…. ble ble” Niezłe co? Przynajmniej ten browar nie twierdzi że ma 300 czy 400 lat tradycji.

Gdyby nie to że leży od niepamiętnych czasów w lodówce to raczej chyba bym go nie tknął… Ogólnie czuć zapach jakby niedomytej beczki lub niedoważonego piwa i coś gorzkiego w tle. Smakowo właściwie nieodróżnialna od całej reszty przemysłowego ścierwa w sklepach ale dobrze schłodzone wchodzi i właściwie nic nie czuć. Chyba wiem czemu wolę dołożyć kolejne 2 zł i napić się czegoś odróżnialnego smakiem… albo udać się do piwniczki po małe co nieco 🙂

Ogólnie 3/10

Wizyta na stronie producenta wita napisem „Zgodnie z polskim prawem wgląd do tej strony internetowej  mogą mieć tylko osoby, które ukończyły 18 rok życia.” buahahahaha skąd oni wynajdują te debilne teksty? A jeszcze wymyślać akty prawne? Zainteresowanych odsyłam do „ustawy o wychowaniu w trzeźwości”. Polecam artykuł 13 tej ustawy …  A wracając to strony… ech nie zostawię dziś na niej suchej nitki… Tagi w nagłówku… co za łoś wciska w titles strony tonę tagów? aaa tam żeby tylko titles ale jeszcze nawalili tonę tego metatagach. Ech spryciarze od SEO się znaleźli 🙂 Właśnie padłem z brechtu – ta agencja na swojej stronie twierdzi że zajmuje się pozycjonowaniem stron. Po prostu odlot… zerknięcie w źródła strony … też tona tagów … oni chyba naprawdę wierzą że to działa 🙂 Autor zdjęć ma chyba jakiś schiz na „water sporty” bo co drugie zdjęcie flaszki jest w bąbelkach lub w cieczy 🙂 Na stronie działa … forum … które nie działa 🙂 No dobra dosyć wyżywek. Pa

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
czerwiec 26

Kasztelan niepasteryzowany

Dzięki uprzejmości kolegi Źrebaka miałem okazję delektować się … i to kilkakrotnie … bo aż 5 razy … ciekawostką z Sierpca pt. Kasztelan Niepasteryzowany. 5,7%

Tak więc nastąpiła kolejna wymiana zdań między: Kasztelanem, Szklanką i Jerzym 🙂 parafrazując wójta, plebana i całe to towarzystwo… W każdym razie ja go w mordę a on mnie w łeb i dawaj zabawa 🙂

Ogólnie o piwku … po prostu lager … właściwie to nawet napiszę więcej bo mi to trochę smakuje choć właściwie to ostatnio nie przepadam za przemysłowymi lagerami. Zapachu … brak a przynajmniej nic co by się w nos rzucało. Pianka średnia … gazowane jak cała reszta „wielkiej polskiej trójcy piwnej”. Smak … i tu zaczyna się dziwnie bo z jednej strony czuć że to piwko jest jakieś inne niż puszkowe ścierwo ze sklepu ale tak naprawdę to miałbym chyba problem z odróżnieniem. Problem w tym, że czuć po wypiciu jakiś taki metalowy posmak ale kładę to na bark chmielu. No i właśnie tak się zastanawiam czym to piwko tak naprawdę różni się od ścierwa bo ciężko mi to zdefiniować ale czuć że jest lepsze. Wchodzi też raczej tak wolno, bez zachwytu…

Na butelce jest napis „czy pamiętasz ten świeży smak piwa niepasteryzowanego?” ale tak naprawdę zaczynam sie zastanawiać czego on dotyczy … piłem nie jedno piwo świeże i to zupełnie inna liga niż omawiany Kasztelan.

No męczę je i męczę …

Wizyta na stronie producenta … hmmm ładnie zrobiona … o i tu ktoś wpadł na pomysł żeby klikać na flaszeczki piwka. Stronka na Flashu ale dobrze zrobiona choć jak to na stronach flashowych sama grafika a właściwie NIC treści. Ładnie zrobiono dział o nagrodach. O każdym piwie są po dwa zdania ale na tym się kończy a przecież można napisać o procesie produkcji, browarze i 100 innych sprawach. Dokładnie po to przychodzi klient na tą stronę. Na stronie na górze widnieje Wielkie Logo „Sierpc A.D. 1322” a tu grama o tej historii, to jak w modrę 700 lat i co? Nic się w tym czasie nie zdarzyło? To powinien być powód to dumy i chwalenia się na cały świat. 700 lat istnienia browaru … zdjęcia, wykopaliska, akt nadania… k..wa 1000 rzeczy można tam wcisnąć. OK rozpędziłem się – przecież ta strona to kolejny korporacyjno-marketingowy bełkot. Z drugiej strony to po cholerę jakiś łoś umieszcza logo z prehistoryczną datą skoro nawet nie ma zamiaru wokół tego kręcić otoczki historycznego piwa.

ech … tą negatywną nuta kończę …

Podsumowanie: 6/10 Jakbym miał wybierać między owym Kasztelanem, Tyskim, Lechem czy Calsbergiem to padłoby na Kasztelana. Odstaje od nich choć niezbyt dużo 🙂

czerwiec 23

Janów – nowości Mołotova

W Mołotovie pojawiło się nowe piwko, które z miejsca mi zasmakowało 🙂

Niestety znów zdjęcia robione komórką ;-(

Piwko ma tylko 5%, bardzo słabo gazowane ale jednocześnie lekkie i wyczuwalnym smakiem słodu. Po prostu tradycyjne, dobrze zrobione piwo.

Mi wchodzi wyśmienicie – po prostu chyba lubię takie lekkie piwka… Jednak muszę tu zaznaczyć że paca w czaszkę 🙂 bo piątek zakończył się mocno męczącą sobotą… Ale co ciekawe chyba jestem jednym z nielicznych którym to piwo smakowało. Co prawda Natka i Łukasz poparli moje zdanie ale już inni zdecydowanie nie podchodzili pod nie. Ewka twierdzi że mają tego parę skrzynek … nie omieszkam więc pomóc w ich opróżnieniu.

Rzut oka na googla i od razu rzuciły się w oczy dwie stronki: sama strona Browaru oraz co ciekawe opis browaru w Wikipedii. Ta pierwsza to jakaś granda (choć chwila grzebania pozwala dotrzeć do historii browaru) ale obie pokazują browar, który naprawdę ma tradycję. Ogólnie chyba podoba mi się ten browar bo widać że to ludzie go tworzą a nie korporacja.

Jak dla mnie 9/10.

czerwiec 16

Rigas Alus

Kolega Łukasz zwany potocznie „Historycznym Łukaszem” 🙂 przywiózł z sąsiedniego kraju piwko zwane Rigas Alus. Nazwa sama sugeruje skąd jest owe piwko…

Zawartość 5,2%

Po nalaniu do kufelka widać, że piwko jest mętne. Kolorek bursztynowy. Pianki niewiele. Zapach: czuć słód i ogólnie jakiś taki słodkawy. Pierwszy łyczek daje jednak chmielowego kopa. Czuć gaz ale nie jest taki mocny.

Tak wczytuję się w te krzaczki na butelce, oczywiście zero czajenia ale napis „Original Latvian Beer” chyba wyjaśnia ten słodowy smak. I tu zacząłem się turlać ze śmiechu bo znalazłem email na butelce … więc z nazwy domeny chciałem wbić się na stronkę producenta a tu … odpowiednik naszego onetu 🙂 Czyli ktoś użył freewarowego konta email do umieszczenia na materiałach reklamowych. Wiocha na całego.

Z ciekawych stronek które znalazłem szukając jakiejś wiedzy o tym piwie to zdecydowanie wpada w oczy strona z naklejkami. Oj komuś się chciało to wszystko skanować ale z drugiej strony to kawał historii browaru. Ale jeszcze lepsze – znalazłem stronę kolesi którzy skanują … wafle pod piwo. Nie … dosyć 🙂

Podsumowanie:

  • całość 6/10
  • nie jest źle
  • trzeba coś jeszcze z Litwy wypróbować 😉

Spadam zlewać Cydr 🙂

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
czerwiec 16

Bratysława … weekendowy wypad

No to wybrałem się na długi weekend do Bratysławy … i było naprawdę fajowo. Co prawda sama miejscowość to może taki ciut większy Toruń lecz jednak co tu dużo gadać po prostu ładna. Ceny niestety typowe dla stolic czyli po zbóju… ale zawartość półek monopolowych w sklepach to już zupełnie inna zabawa i bez dwóch zdań po prostu poezja 😉

W oko wpadł oczywiście znany już z polski Złoty Bażant w wersjach kilku ale szczególnie przeze mnie lubianej czarnej. W jednej z knajp trafił się także Hoegarden czyli biała pszenica ale Z KIJA !! I tu mogę powiedzieć że moje nieciekawe wrażenia po blanche czy innych białych to po prostu chyba przetrzymana flaszka zbyt długo w sklepie. To co piłem z nalewaka było po prostu pyszne mimo że kosztowało 3,2 eurosa. Piwko miało fajne kufelki … wielkie rondle – widać zresztą na zdjęciach.

Co mnie ciut zdziwiło to to że baaardzo dużo w Słowacji jest piw Czeskich. Widząc co chwilę logo Staropramena czy Pilsnera cały czas mi się myliło czy jestem na Czechach czy na Słowacji 🙂 Daniel z Agatą mieli zresztą niezłą bekę z tego. W każdym razie lokalne marki Słowackie jakoś tak ogólnie w odwrocie są u nich. Dziwne jak dla mnie bo nawet na Krusovice się przez gradło przewinęły.

Ogólnie w pamięci zapadły lokalne marki: Topwar, Saris i Koziel, Corgon. Każde z nich trafiło się chyba zarówno w wersji Lager (Leżak, Svietlny) jak i ciemnej (Tmavy). Po prostu raj w gębie 🙂 No i co ciekawe trafiło się też kilka piwek w wersji „tradicni” (czy jakoś tak) czyli chyba tradycyjnych ale w smaku były one bardziej zaciągające słodem niż lagery ale też spoko

Nie widziałem natomiast piw w wersji niepasteteryzowanej i to zarówno w knajpach jak i w sklepach. Moda na takie browary to tylko w Polsce??

Podsumowując:

  • Małe ale fajnie, dłużej niż 2 dni to strata czasu chyba że masz doborowe towarzystwo niedaleko nalewaka
  • Piwka cudowne
  • Po zbóju drogo

Coś tam przywiozłem do testów więc temat Bratysławy jeszcze pewnie się przewinie…

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT