Zwierzyniec Pils
Po kilku spotkaniach z pszenicami pora na klasycznego chmielonego pilsa. alko 5,0%
Po zlaniu w kufelek widać ładne słomkowe piwo. Piana mocna i trzyma się nieźle. Zapach: czuć słód i chmiel – ogólnie przyjemny. Pierwszy łyk i … ciekawie, ciekawie z jednej strony raczej słabo chmielone … a z drugiej słodkawy słód … z górnej strony – gaz delikatny i bardzo miły. Co tu dużo mówić pije się zajebiście. Chyba zaczynam rozumieć czemu tak wiele osób chwali to piwo bo naprawdę wchodzi. Takie idealne do wypicia pod parasolem w ciepły letni dzień (na zewnątrz -15C ale co tam – pomażę choć o lecie).
Fajnie prezentuje się butelka: ma własny kształt odmienny od reszty na rynku a i etykieta raczej konserwatywna ale tu zdecydowanie pasuje.
Strona producenta … już się na niej wyżywałem chyba przy innej okazji … w sumie to nie wyżywałem lecz nie byłem w stanie do niej dotrzeć. Tym razem działa. Ogólnie: Flash i flashem pogania (chyba już wiem czemu nie mogłem jej wcześniej znaleźć bo tym razem adres z butelki zrzuciłem). Prędkościowo nędza – co chwilę widzę pasek ładowania mimo szybkiego łącza w domu. Stronka może i ładna ale jak dla mnie to chyba nie to.
Ogólnie 10/10 Do wypicia w pierwszej kolejności jak się da
to było jedno z lepszych polskich piw – świeże z kufla było po prostu boskie – Lublin zamordował ten browar w imię kapitalizmu, wielka, wielka szkoda…
Trzeba bylo skosztowac, gdy bylo jeszcze warzone w Zwierzyncu, a nie teraz gdy te siki warza w perle……..
Szału nie ma z nim ale w letnie południe wchodzą kolejne szklanki o wiele lepiej jak mineralna. ogólnie polecam ,ale ciutke za mało goryczki w nim na rozsmakowywanie się, ale dos zybkiego wypicia kilka sztuk pieknie sie nadaje