maj 31

Kormoran Ciemny bez polepszacza

Wpadła mi w rękę jedna ciekawostka. Otóż zajeżdżony do granic Ciemny Kormoran wyszedł w formie nie zawierającej owego krytykowanego polepszacza w formie „smaku czekoladowego”. Na etykiecie co prawda dalej widnieje „aromat czekoladowy” ale ewidentnie nie ma go już w butelce.

Ogólnie lubię lekkie piwa. Uwielbiam czeskie vycepne (do 10% ekstraktu) i to zarówno jasne jak i tmave ale Ciemny Kormoran jakoś tak chyba ciut za słodki jest na to. Ciemne Krushovice czy inne tmave jakoś tak zdecydowanie lepiej mi wchodzą. Możliwe, że to warunki pogodowe – Ciemny Kormoran bardziej mi chyba pasuje na zimne jesienne popołudnie niż na środek letniego skwaru. W każdym razie, moim zdaniem, próba trafienia do konsumenta o moim profilu tj. nie lubiącego mózgojebów bardzo mnie cieszy. Pozytywne zdanie o tym piwie pewnie wyrażę dopiero jesienią gdy owy produkt wyląduje w garnuszku przeznaczonym na grzaniec ale i tak widzę postęp i jest zdecydowanie lepiej.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
grudzień 29

Krombacher Weizen

Niemiecki wynalazek, którego nawet udało mi się znaleźć w olsztyńskim sklepie… Alko 5,3%

Kolor… norma, przejrzystość… norma, piana… duża – szybko złazi do kożuszka więc też norma 🙂 Zapach – norma, smak … norma, nagazowanie… w okolicach Paulanera czyli też w normie. Hmmm tak w sumie to chyba trafiłem na idealnie normalne pszeniczne piwo 😛 Chyba coś jest na temacie bo napisałem dwa zdania a połowy piwa już nie ma a reszta znika w zastraszającym tempie 🙂 Powiem tak: jest dobrze.

Wizyta na stronie producenta… i tu wiecie co – mimo tego, że nie ma wersji w ludzkim języku to powiem wam, że w końcu ktoś zrobił stronę browaru tak jak powinna być zrobiona. Użyto flasha, ale co się rzadko zdarza, użyto go z sensem! Looknijcie na tego Waizena: jest zdjęcie, dostępne rozmiary opakowań, opis, parametry piwa wraz z wartościami energetycznymi i ilością cukru. Nawet sklep z toną gadgetów (ceny po zbóju). Fajnie zrobiono historię browaru przewijając zdjęcia na pasku z datami. Tak bujam się po tej stronie na lewo i prawo i podsumuję to krótko: SZACUN!

Podsumowując: 10/10 w tym +2 za stronę www. Piwo może nie wystaje jakoś szczególnie ale jest po prostu tak jak być powinno.

grudzień 27

Landbier Kirschenholz Dunkel

Tym razem 101. wpis dot. piw…. na tapecie niemiecki wynalazek… alko 4.8%

Buteleczka mała. Piana bardzo zbita i trzyma się mocno. Kolorz brązowy. W smaku jest dziwne tj. mocno chmielone, goryczkowe i jednocześnie słodowe. Chyba nie jestem przyzwyczajony do takich piw bo język mi aż cierpnie od tych goryczek. Nazwa na etykiecie sugeruje gatunek typu Dunkel i w sumie mieści się w gatunku. Pije się w sumie miło choć raczej jak dla mnie jest to piwo jednorazowe tj. spróbować raz i na jakiś czas sobie odpuścić.

Ogólnie: 8/10 Gatunkowo i jakościowo spoko ale ja chyba po prostu średnio lubię takie piwa.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
grudzień 22

Schofferhofer Eis-Kristall

Tym razem niemieckie piwo, które chyba zrobili dla beki… Alko 4,9%

Biorąc butelkę w rękę pierwsze co rzuciło mi się w oczy to to, że chyba autorzy tego piwka robią sobie jajca z klasycznych amerykańskich piw-siśków typu Eis-Lager czyt. Bud, Korona i inne tego typu. Robią sobie jajca bo z zewnątrz owszem mamy jasno słomkowy kolor, idealną klarowność, piana jak w klasycznym lagerze i do kompletu: malutka 0,33l buteleczka. Razem daje nam to atrybuty idealnego Bud’a 🙂 . A od wewnątrz mamy, wraz z zapachem, smak klasycznej idealnej pszenicy. Co tu dużo mówić mi to to podchodzi.

Przebiłem się chyba przez cały asortyment tego browaru i ogólnie podoba mi się jak realizują oni podejście do szaty graficznej. Każde z piwek jest inne, inna kolorystyka, różne rozmiary butelek ale jak postawisz je obok siebie to już z daleka widać, że wykonał je jeden browar. Jak dla mnie to nasi rodzimi graficy powinni czerpać z tego typu stabilnej marki całymi garściami.

9/10 Bez dwóch zdań dobre piwko.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
grudzień 16

Schofferhofer Kaktusfeige

Z okazji tego, że wczoraj zabalowało się na Olcampie dzisiejszego poranka czeba zmierzyć się ze skutkami 🙁 A z uwagi na to, że wroga trzeba bić jego własną bronią pora uderzyć w ciekawy wynalazek przywieziony zza zachodniej granicy… Alko 2,5%

Na początek zaznaczę, że zdarzyło mi się kilka razy w życiu jeść owoc opuncji i długo pamiętałem wydłubywanie tych malutkich igiełek z ręki. Smak też był całkiem miły. Tu jednak już po otwarciu piwa czuję, że owszem pachnie to to cytrusowo ale z samą opuncją to niewiele ma wspólnego. Kolor piwa w pszenicznej normie, mętność także. Piana średnio obfita i szybko zeszła do cienkiego kożuszka. W smaku jest dziwne bo czuć goryczkę jakiejś limonki, dużą kwaskowatość i jakoś tak ogólnie dziwaczne. Etykieta niestety w umlautach więc ciężko to to rozkodować ale widzę, że skład ma 6 linijek w tym słodziki, koncentraty różnych soczków itd. Moim zdaniem chłopaki przedobrzyli.

Wkręca mi się dobrze ich produkt w wersji grapefruitowej (i nie wiem czemu nie mam go jeszcze na blogu) i jest to idealne piwo na sytuacje jak obecnie (syndrom dnia następnego) albo dla prowadzących auta (tylko 2,5% alko przy 0,33l). Kaktusowy jednak mimo podobnych zadatków jakoś tak mi nie podchodzi.

Ogólnie 7/10 Wypić się da ale przedobrzone i nijak nie ma się do owocu kaktusa. W tym +2 za inwencję twórczą w tworzeniu wynalazków.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT