październik 10

Piwa Regionalne Olsztyn

W dniu dzisiejszym udało mi się w końcu zawinąć do nowego (hmmmm w sumie to już średnio nowego)  sklepu  pt. „Piwa Regionalne”…

Ogólne wrażenie: sporawo tego mają. Ceny bardzo ładne zwłaszcza, że widziałem te same marki w Raście w Alfie i były o 40% (!!!!) droższe. Parę ciekawych wynalazków nabyłem np. Browar Czarnków i piwo Proletariackie. W każdym razie parę nowych wpisów na blogu niedługo się pojawi 🙂 No i widziałem parę znanych już marek typu Delirium Tremens czy pełny przekrój piw czeskich.

Ubaw miałem jak zobaczyłem, że gość wystawia paragony przy pomocy oprogramowania zwanego SOOT 🙂 Nie pracuję już w KJM z 10 lat ale fajnie zobaczyć, że chłopaki dalej sobie radzą na rynku. W sumie u nich uzyskałem pierwsze, poważne, szlify informatyczne (pozdrowienia dla WojtkaK) … ech … dawne czasy.

Krąży już plota po mieście że niedługo otwiera się drugi sklep o tym profilu ale bliżej centrum … Niestety „Piwa Regionalne” chyba zdecydowanie są nastawione na „nocnych smakoszy” z okolicznych osiedli co widać było po klienteli… zdecydowanie były to osobniki poniżej 35 lat i sami faceci. No i jak dla mnie niestety zupełnie nie po drodze w celu zaopatrzenia piwniczki.

Podsumowując: pozytywnie bo i w sklepie cały czas była kolejka więc pewnie się wybiją a przynajmniej może ugruntują ciut na rynku opinię że pić należy dobrze a nie dużo … no i że świat piw nie kończy się na Lechu, Tyskim czy Żywcu.

wrzesień 16

Paulaner Hefe-Weissbier Naturtrub

Tym razem klasyka nad klasykami czyli Paulaner Weissbier. Alko 5,5%, ekstrakt 12,5%

Po zlaniu piwka do kufelka czuć cały aromat piwa pszenicznego. Goździkowo-cytrusowe aromaty czuć bardzo mocno. Piwo pieni się całkiem dobrze. Kolor jasno brązowy i mocno mętny jak na pszenicę przystało ale nie widać w nim flurów czy innych bardziej stałych osadów. Pierwszy łyczek i z miejsca czuć że piwo jest mocno gazowane. Smakowo bardzo w porządku, lekko słodkawe. Nie wiem czemu ale zdaje mi się że czuć w nim jakieś metalowe posmaki jakby zbyt długo trzymano je w jakimś metalowym naczyniu. Paulanery, które piłem w Monachium chyba lepiej mi smakowały ale możliwe że to kwestia tego że wtedy byłem na urlopie i jakoś wszystko lepiej wtedy smakuje 🙂 no albo po prostu kupowałem piwo, które nie siedziało na grzędzie w sklepie przez pół roku tylko dopiero co opuściło browar.

Co ciekawe naklejki na etykiecie z tyłu są po polsku!! Ładny opis jak należy wlewać piwko do kufelka oraz informacje o wspaniałościach „wychodowanych w kraju drożdżach” czy wodzie z lodowca 🙂 Dalej także informacje że producencie i importerze. Niestety będąc w Monachium nie udało mi się trafić do ich browaru 🙁 czego bardzo żałuję…

Piwko nabyłem w Olsztyńskim alko świata gdzie chyba wystarczająco marudziłem, że przemysłowe śmieci to nie piwo i dwie wielkie lodówki z tym czymś nie powinny mieć nazwy „piwo” … Ciekawostką jest jednak to że mają całą półeczkę Olsztyńskiego BK ze Świeżym, Irish i Warmiakiem na czele. Szkoda tylko, że zlikwidowali piwniczkę z whisky.

W lodówce czeka na mnie jeszcze jedno… nie mogę się doczekać 🙂

9/10

sierpień 25

Wieselburger Stammbrau

Tym razem piwko przywiezione z Austrii. Alko 5.4%

Po nalaniu w kufelek czuć zapach słodu. Piwko słabo się pieni. Kolorek bardzo jasny, brak osadów, męt itd. W smaku czuć słodkie nuty słodu, chmiel jest w tle – niezbyt jednak mocno wyczuwalny. Gaz drapie w język ale nie jest upierdliwy.

Ciekawostka jest taka: te butelki w austrii są normalnie wymienialne w sklepie i nikt nie robi z tego nie wiadomo jakiej histerii.

Podoba mi się etykieta tej butelki – wyraźnie promuje się starych piwowarów. Umieszczony na etykiecie napis 1770 rzeczywiście do mnie przemawia. Niestety bariera językowa nie pozwala mi na zgłębienie tajników tego browaru 🙁

Ogólnie całkiem mi smakuje to piwko.

8/10

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
sierpień 23

Rothaus Hefe Weizen

Tym razem padło na wynalazek przywieziony przez braciaka Germana gdzieś z Bawarii. Alko 5.4%

Po przelaniu do kufelka piwo baaardzo się pieni, kolorek w normie jak na pszenicę przystało. W smaku czuć jakąś kwaśność ale wchodzi doskonale.

Ogólnie po prostu dobra pszenica. Rozbroiła mnie natomiast etykietka a’la czerwony kapturek 🙂 Ciekaw jestem czy etykieta od Pilsa ma wilka na etykiecie 🙂

8/10

Niestety opis robię post factum bo wczoraj zdechł mi net i odtwarzam opis z notatek ;-(

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
sierpień 19

Hacker Pschorr Hefe Weisse

Dziś ciut brechtu a mianowicie niemieckie piwko Hacker Pschorr w wersji pszenicznej. Alko 5,5%, ekstr. 12,5%

Piwko zlane w kufel piekielnie się pieni. Kolor jak na pszenicę przystało – w normie, mętność też standardowa choć na dnie nie widać zbytnich osadów. Zapach … właściwie nie czuć tu piwa pszenicznego – bardzo słaby. Pierwszy łyczek i czuć: gaz, gaz … no i ze smakiem zdecydowanie gorzej bo jest jakiś taki wodnisty. Czuć, że to piwo pszeniczne ale nie jest tak „treściwe” jak inne. Pije się dobrze i wchodzi całkiem miło. Piana trzyma się na powierzchni do samego końca. Ogólnie smaczne ale chyba bardziej lubię te pszenice, które czuć że się pije a nie wlewa w siebie.

Bekę samą w sobie stanowi nazwa tego piwka, która hmmm „haker psychopata” ?? 🙂 Tylko jakoś dziwnie wygląda portret tego gościa … nie pasuje do obrazu hakera-psychola 🙂

Piwko zakupiłem w czasie wypadu do Monachium.

6/10 i to mimo całego sentymentu do pszenicy akurat to piwo to przemysłowy syf mimo że ładnie podany.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT