Praga… okiem miłośnika piwa
Ogólnie zawsze Czechy wydawały mi się piwnym rajem. Tanio, dobre piwo i jeszcze raz tanio. No cóż, od mojego ostatniego pobytu tu wiele się nie zmieniło… Wydaje mi się jednak, że trochę zmienił się rozkład marek piw dostępnych hmmm tu właściwie wszędzie 😉 Kiedyś sporo było Staropramena, Pilsner też jakoś tak się pojawiał, Krushowic jakoś tak prawie wcale. Teraz widzę to właściwie w dokładnie odwrotnej kolejności. Staropramenowych parasoli jak na lekarstwo.
Jedno co zawsze mi się tutaj podobało to to, że co moment to albo knajpka czy innego pokroju radosna spelunka, albo sklepik z … no z piwkiem też 🙂 Wadą jest to, że tu się pali w knajpach. Już zapomniałem jak to było, że po wypiciu jednego piwka trzeba było oddać wszystkie ubrania do prania. I utwierdzam się w opinii, że zakaz palenia to dobra rzecz. Pozytywem jest jednak cena piwa… normalne piwko z nalewaka to około 20 koron (zależnie jak daleko od centrum jesteś)… czyli około 3zł – oczywiście cena knajpowa bo w sklepach jest jeszcze taniej.
Kiedyś wydawało im się, że Czechy żyły bardziej lokalnymi, małymi markami piw. Teraz widzę (a może chyba dopiero zacząłem uwagę zwracać), że w sklepach tak naprawdę to mają tylko piwa 3 no może 4 marek. Dziś znalazłem pierwszy sklep gdzie były więcej niż 3 marki. Owszem mają po kilka odmian (jasne, ciemne… i jakiś wynalazek np. bursztynowe) ale kurcze kiedyś mieli przecież np. po 4-5 różnych Staropramenów z ekstraktem od chyba 7 do 12%. Tmawe były wyjątkiem a nie regułą. Pamiętam wypady na początku lat 90tych gdy staliśmy jak te sieroty przed półką sklepową w Nachodzie i zastanawialiśmy się jak piwo może mieć 12%. To że braliśmy najmocniejsze to była jasna sprawa ale gdzie znikły Vyciepne (8-9% ekst.) ??? Nawet chodząc po knajpach nie widać już takich piw. Wszędzie minimum 10% a i to jest rzadkość bo dominują 11tki. Jakoś tak mi żal tych lekkich piwek…
Ciekawe jest to, że pojawia się tu sporo winiarni. Momentami nawet takie jakie jak widziałem w Chorwacji tj. 2-3 stoliki + tyle samo kraników w ścianie z lokalnymi wynalazkami z beczki. Sporo ludzików przybywa tu z petami po wodzie mineralnej i napełnia je napojem bogów 🙂 Normalnie aż marzy się coś takiego u nas….
Za kilka dni wrzucę opisy zwiedzonych 3 browarów restauracyjnych, które udało mi się przemierzyć w ostatnich dniach 🙂 Jest nieźle…