Urlop… w końcu ciut wolnego
W końcu na urlop…. no normalnie, aż serce rośnie 😉
Plany urlopowe są następujące:
a) Czeska Praga gdzie planuję łazić ile się da po ich ubytowniach, pubach itd. oraz szukać co ciekawszych wkładów do miodów i win domowych
b) koło 18-19tego pora wybrać się na zlot Starych Butów… to już czysta imprezka 🙂
c) no i na koniec urlopu czyli na 24-25 robimy rajd nocny pt. Świętojański z paroma nocnymi atrakcjami
Na pewno w czasie urlopu wrzucę parę wpisów związanych z tematyką bloga – w końcu wizyta na Czechach do czegoś zobowiązuje…
Ogólnie planuję po powrocie z urlopu (i może trochę w jego trakcie) wstawić parę małych baniek (5l) z miodami i winami na sezonowych produktach. Zdecydowanie mam ochotę na agrest, malinę itd. Jakby ktoś miał jakieś pomysły to dajcie znać -a jak ktoś ma też dostęp do takich ciekawostek (surowce) to tym bardziej ;-). Chcę wypracować parę receptur, które za rok poszły by w większej objętości – no ale wiadomo wypracowania dobrej receptury nie robi się na bańkach po 50l 😉 Na 100% maliniak (tj. miód i malina) wróży doskonałe efekty ale wypracowanie dokładnego składu jeszcze mi zajmie. Poza tym muszę jeszcze poeksperymentować z dodawaniem soku już po zakończeniu fermentacji od razu do butelek, tak żeby fermentacja nie obniżała „smaku” maliny. W tym co już robiłem malina jest w tle a nie na pierwszym planie a chciałbym osiągnąć efekt większej wyrazistości maliny – oj będzie zabawa…
Może np na orzechach?
A w ogóle to super, że blog znowu ruszył, był taki zastój a teraz lawina wpisów, podoba mi się :).