październik 5

Kapuziner Weissbier

Ciąg dalszy serii pszenicznej… tym razem wyjątkowo ciekawe z wyglądu piwko… Alko 5,4%

Już na pierwszy rzut oka widać ciekawą butelkę z ciekawym zamknięciem… które właśnie zrobiło mi pufff w twarz 🙂 No wystrzeliło jak z kapiszona 🙂 oj zapowiada się arcyciekawie. Już podczas zlewania czuć, że nie będzie to tradycyjne pszeniczne piwko – daje po prostu bardzo mocno aromatycznym chmielem. Kolor jest jednak pszeniczno-burszytnowej normie, mętność też. Piana z początku spora, zredukowała się do cienkiej warstewki. Pora na pierwszy łyk: no nie jest źle… czuć pszenicę tj. goździk, banan itd ale jednocześnie piwo jest mocniej nachmielone niż reszta na rynku. Jest mocno nagazowane ale gaz jakoś taki „drobnoziarnisty” i nie drapie w język.

Wizyta na stronie producenta… i tu hmmm pierwsza beka to to że nie pytają się czy masz 18 ale 16 (!!!) lat 🙂 Drugie zdziwienie to asortyment – sama pszenica od wersji klasycznej przez kristala, schwarza, light itd aż po bezalkoholowe. No naprawdę nieźle – z drugiej strony to zastanawiam się jak smakuje bezalkoholowa pszenica 🙂 Sama strona: jednej strony widać, że sporo treści wrzucone, z drugiej aktualności świecą pustkami… z trzeciej – makabryczny flash do kompletu z rozsypaną rozdzielczością, spierdzieloną nawigacją i zbyt mocno skompresowanymi grafikami. Czyli ktoś chciał dobrze, ktoś podpowiedział gówniane rozwiązanie … i wyszło jak zawsze … jak to w Polsce wychodzi choć to Niemcy – ale widać, że niekompetencja nie zna granic.

8/10. Podsumowując pije się nieźle… znika z kufla w tempie całkiem szybkim ale moim zdaniem nie na dłuższą metę. W Barze drugiego bym już raczej nie zamówił bo ten chmiel jakoś mi nie idzie.

wrzesień 26

Erdinger Urweisse

Kolejny niemiecki wynalazek… Alko 5.2%

Zapach: normalnie mam wrażenie że za moment będę gościł w gardle soczek bananowo-goździkowy. Smak wiele od tego nie odbiega ale piwo jest mocno gazowane. Teraz w spokoju konsumując talerz opieniek na masełku, dalej będę produkował wpis 🙂 Kolor dokładnie pasuje do reszty image tego piwa tj. piękny bursztyn z mętnością pszenicy. Pianka z początku duża, opadła do cienkiego kożuszka i tak spokojnie sobie pozostaje. Jak dla mnie wyjątkowo dobra pszenica.

Zastanawia mnie to pojęcie „Urweisse”… Pierwszy wygooglany link odpowiada: „Old-fashioned Bavarian dunkel (dark) wheat beer. Amber in color, dry in palate, very fruity, bursting with flavor.”. Tak w sumie to mimo, że opis jest od piwa innego producenta to w sumie dokładnie pasuje do tego co piję. Powoli kończą mi się opieńki 🙁 i chyba przestanę się rozwodzić bo i piwko też zmierza ku końcowi…

Łącznie: 10/10 Jeśli tak smakują old-bavarian wheat beer (jak dla mnie nieodróżnialne to to od Paulanera) to chcę je mieć na co dzień!!

wrzesień 13

Paulaner Weissbier Kristallklar

Tym razem pszeniczna-nie-pszenica czyli Weissbier ale bez „flurków”… alko 5,2%

Zacznijmy więc od tego, że mamy do czynienia z pszenicą… ale zlana w kufelek jest idealnie klarowna i szczerze mówiąc z wyglądu nie do odróżnienia od sklepowego koncerniaka. Kolorek żółty, pianka też tak dziwaczna. Dochodzimy jednak do wrażeń zapachowych i tu witamy w świecie piw pszenicznych 😉 Wita nas bowiem zapach idealnej pszenicy: cytrusy, goździki itd. Pierwszy łyk, także całkowicie przeczy wyglądowi – spotykamy gładziutko wlewającą się w gardło pszenicę. Gazu dużo, trochę drapie ale ogólnie spoko. Określenie „pitności”: znika natychmiast z kufla – choć to może dlatego że jestem po ostrym obiedzie 🙂

Pomysł na wykastrowanie pszenicy …. prrr „wyfiltrowanie” miało być, jak dla mnie dziwny ale Niemcy różne wynalazki mieli. Z drugiej strony siedząc w knajpie i pijąc takie piwko nie wyróżniasz się tak mocno z tłumu miłośników koncerniaków 🙂 Dobre to to dla „skrytopiwców” – tych co lubią dobre piwko ale wrodzony konformizm nie pozwala ujawnić się przed współbiesiadnikami, że w kuflu to jednak nie Żywiec 😉

Podsumowując 9/10 Idealne piwo … ale jak dla mnie brak „flurków” powoduje że wydaje się jakieś takie wodniste…

czerwiec 13

Vilniaus Alus

Kolejna ciekawostka rodem z Litwy. Tym razem malutka pszenica Vilniaus Alus. Alko 5%

Na pierwszy rzut oka… hmmm kapsel typu twist-off w piwie tego gatunku po prostu cieszy 😉 Po wlaniu w kufel piwo jest mętne i ma dosyć dziwny kolor bo ni to jasny bursztyn ale z jakimiś takimi żółto-różowymi wkrętami… W nos od razu uderza zapach pszenicy ale z baaaaardzo mocnymi cytrusowymi nutami (jakby ktoś dolał do niego tonę soku grejfrutowego). Zapach mocno kojarzy mi się on z Schofferhofer’em Grapefruitowym lub z testowanym kiedyś Agrum Bocq. Piana była przez moment ale chwili już nic.

Pierwszy łyk jednak daje zupełnie inny efekt… przede wszystkim to to w smaku nie ma nic wspólnego z pszenicą!! A na pewno nie w tradycyjnym tego znaczeniu. Właściwie to smak jest tak zaskakujący, że ciężko go opisać… przede wszystkim czuć jakiegoś cytrusa, do tego jakieś nuty pszenicy i tak naprawdę mi tu dominuje smak klasycznego koncernowego lagera. Ogólnie to jakby wymieszać Tyskie z Orkiszowym z BK i do kompletu wrzucić w to pół grapefruita… aaaa i zero słodzików itd.

6/10 Smak taki sobie, ładnie zrobiona butelka itd. … całość po prostu dziwna i w Polsce drugi raz bym go nie kupił…

czerwiec 6

Svyturys Baltas

Pszeniczny wynalazek z Litwy… alko. 5%

Na pierwszy rzut oka widać butelkę chyba wzorowaną na Calsbergu czy Okocimiu tj. napisy na krawacie a na butelce wypukłe dziwolągi, brak naklejki. Nie wiem czemu ale średnio podobają mi się takie dziwolągi – chyba głównie dlatego, że grafik nie ma tu pola do popisu 🙂

Piwko po zlaniu w kufel ma kolor jasno-bursztynowy i mocno mętne jak na pszenicę przystało. Piana gęsta, trzyma się długo aż do samego końca. Zapach średnio mocny, klasycznie „pszeniczny”. Smak: jak u typowej pszenicy i jakoś tak nie wyróżnia się wiele choć chyba mocniej gazowane i chmielone w każdym razie goździk i banan czuć aż miło. Wchodzi miło i to po prostu dobre pszeniczne piwko. Znikło chyba aż za szybko.

Ogólnie 9/10 Smaczne, miłe… po prostu spoko.