Kapuziner Weissbier
Ciąg dalszy serii pszenicznej… tym razem wyjątkowo ciekawe z wyglądu piwko… Alko 5,4%
Już na pierwszy rzut oka widać ciekawą butelkę z ciekawym zamknięciem… które właśnie zrobiło mi pufff w twarz 🙂 No wystrzeliło jak z kapiszona 🙂 oj zapowiada się arcyciekawie. Już podczas zlewania czuć, że nie będzie to tradycyjne pszeniczne piwko – daje po prostu bardzo mocno aromatycznym chmielem. Kolor jest jednak pszeniczno-burszytnowej normie, mętność też. Piana z początku spora, zredukowała się do cienkiej warstewki. Pora na pierwszy łyk: no nie jest źle… czuć pszenicę tj. goździk, banan itd ale jednocześnie piwo jest mocniej nachmielone niż reszta na rynku. Jest mocno nagazowane ale gaz jakoś taki „drobnoziarnisty” i nie drapie w język.
Wizyta na stronie producenta… i tu hmmm pierwsza beka to to że nie pytają się czy masz 18 ale 16 (!!!) lat 🙂 Drugie zdziwienie to asortyment – sama pszenica od wersji klasycznej przez kristala, schwarza, light itd aż po bezalkoholowe. No naprawdę nieźle – z drugiej strony to zastanawiam się jak smakuje bezalkoholowa pszenica 🙂 Sama strona: jednej strony widać, że sporo treści wrzucone, z drugiej aktualności świecą pustkami… z trzeciej – makabryczny flash do kompletu z rozsypaną rozdzielczością, spierdzieloną nawigacją i zbyt mocno skompresowanymi grafikami. Czyli ktoś chciał dobrze, ktoś podpowiedział gówniane rozwiązanie … i wyszło jak zawsze … jak to w Polsce wychodzi choć to Niemcy – ale widać, że niekompetencja nie zna granic.
8/10. Podsumowując pije się nieźle… znika z kufla w tempie całkiem szybkim ale moim zdaniem nie na dłuższą metę. W Barze drugiego bym już raczej nie zamówił bo ten chmiel jakoś mi nie idzie.
Co do strony browaru, to w Niemczech piwo można kupić od 16ego roku życia, stąd pytanie o niższy wiek niż w Polsce. Chmielowy pszeniczniak, brzmi ciekawie, ale może być cierpki.
Schoefferhofer Weizen jest również mocno chmielony jak na pszeniczne standardy.