Kolejne miodowe eksperymenty
Tak to jest z tą jesienią, że obfituje w nastawy… Ponieważ otrzymałem od kolegi Michała dwie bańki po winach stwierdziłem, że czemu nie. Okazuje się, że w „popularnym diskouncie” można nabyć wino w opakowaniach 5l. Ciekawe właśnie jest to owe opakowanie bo nie jest to kartonik vel plastik a ładna szklana bańka z uszkiem. Jakby ktoś szukał małej bańki do eksperymentów to polecam. Wystarczy dokupić rurkę fermentacyjną i korek fi33.
Do rzeczy: wstawiłem 2 nowe bańki.
Rokitnik … wystarczy wbić w googla tą frazę, żeby ujrzeć na pierwszym linku grafiki… na drugim wikipedię z informacją o tonie witamin, kilkukrotnie wyższym stężeniu witaminy C itd. … na trzeciej pozycji mamy link do własnej firmy gdzie opis jest równie pozytywny co na wikipedii. Rok temu zasadziłem dwa krzaczki na działce i pewnie za rok czy dwa nabawię się owoców. Do tego czasu jednak zakupiłem 50g suszu owocowego i zalałem miodem. Ciekaw jestem co z tego wyjdzie 🙂
Daktyle… tu akcja była już mniej rozległa 🙂 Otóż wychodząc czasami ze znanej knajpy zawijamy do Kebaba, gdzie przedsiębiorczy właściciel bliskowschodniego pochodzenia, oprócz prowadzenia samego wyszynku, ściąga także produkty z rodzimego kraju. Ma u siebie ichnie serki (puck), hałwę itd. No i na końcu owej listy znajduje się także syrop daktylowy. Tknięty odruchem pt. „a co to i co z tego można zrobić” zakupiłem dwa słoiczki po 200g 🙂 Dolałem do tego 1l miodu i wstawiłem do fermentacji…
Eksperymenty kręcą się dalej – ciekawe co z tego będzie miało ręce i nogi 🙂