Winko truskawkowe … przepis
Ludziki pytają jak powstało owe truskawkowe co nie co … więc tym razem, na świeżo, rozrabiając nowy nastaw zanotuję jak wyglądało jego przygotowanie 🙂
Krok pierwszy to udanie się na rynek i znalezienie odpowiednich truskawek. Chodzi tu o to żeby były to truskawy „z pazurem” tj. nie super słodkie a te mocno aromatyczne. Cukier i tak się dodaje więc nie słodkości tu szukamy a tego co będzie waliło na koniec w nochal. Po zakupieniu 6kg pięknych, czerwonych owoców wracam do domu i rozpoczynam operację mycie. Truskawy lądują w zlewie i zdejmuję z nich szypułki. Przy okazji wywalam wszystko co choć odrobinę jest podgnite itd. Owoców nie obieramy, nasiona zostawiamy 🙂
Krok kolejny, mocno kontrowersyjny to… biorę maszynkę do mielenia mięcha. Na całe szczęście mam taką ładną elektryczną 🙂 i mielę całość na najmniejszym sitku. Chodzi o to żeby otrzymać śliczną paćkę. Pakuję to to do bańki 20l i dolewam trochę ciepłej wody – tak do połowy bańki. Przy okazji dodaję kilka kropel Pektyn i zostawiam to na parę godzin.
Potem już tylko finisz… Do nastawu dodaję odrobinę pirosiarczynu potasu (na czubku łyżeczki) – niestety truskawki trzeba siarkować. Do tego 2kg cukru, trochę pożywki i drożdże. No i tu od jakiegoś czasu używam drożdży „BAYANUS IOC” – kupuję je na allegro od usera: winodomowe_pl. Celowo podaję tu nazwę bo z tego co widzę te drożdże są niesamowicie żwawe i żarłoczne – działają niesamowicie 😉
No i na trzy tygodnie mam spokój… oczywiście obserwowanie kotłującej się bańki z truskawkami to już tylko przyjemność. Poprzedni nastaw miałem wrażenie że wynajdzie koło, wyjdzie mi z bańki i pojecie sobie na spacer bo wszystko aż wirowało mi w bańce. W każdym razie jak już większość osiądzie na dnie rozpoczynam klarowanie. Tu używam cuda pt. „Turbo Klar 24h” także od tego samego gościa z allegro.
Po kolejnych kilku dniach, jak już mam czyściutko to zlewam winko znad osadu i wlewam to to do fermentora z kranikiem. Teraz już na próbę dodaję trochę cukru co by osłodzić nastaw bo te Bayanus’y zżerają cukier właściwie do zera a wytrawna truskawka jest mocno niestrawna. No i na koniec do butelek. Próbowaliśmy już dzień po zabutelkowaniu i było pyszne. Myślę, że 2-3 miesiące leżakowania dodałyby jeszcze więcej smaku ale wino póki co znika aż miło i chyba nie dotrwa aż tak długo 🙂
Bardzo dobre!