Perła Summer… powiew lata na koniec lata
Tak kończąc lato dziś na tapecie wyląduje Perła Summer. Alko 5%
Za oknem ostatnie ciepłe dni tego „lata”… a ja biorę w obroty piwko typowo letnie. Tegoroczne lato obrodziło w trunki będące mieszaniną takiego czy innego soku czy cydry udające piwa 🙂 Mi to w to mi graj bo uwielbiam lekkie piwa… a w słoneczny, upalny dzień nie ma nic lepszego. Dla celów degustacji usadowiłem się na słoneczku i podkręciłem ogrzewanie w domu… i w tym letnim klimacie rozpoczynam 🙂
Do rzeczy: butelka zielona z tłoczeniami Perły – niestety bezzwrotna. Etykiety spójne graficznie – w sumie spoko. Piwo zlane w kufel ma ładny kolorek i zdecydowanie po pokoju niesie się zapach jabłek + chmiel. Mieszanka w sumie ciekawa ale coś mi w tym nie pasi. Piana była w czasie nalewania ale momentalnie znikła. Pierwszy łyczek i … k…wa po co tu ten słodzik?? Czuć jabłko, wydaje mi się, że gdzieś tam w tle chmiel ale ta słodkość jest jak dla mnie słabo akceptowalna.
Na pewno fajnie dobrano jabłka – wyraźnie czuć ich smak i zapach.
Zaciekawił mnie użyty tutaj słodzik pt. stevia… na internetach ciekawie o tym piszą ale chyba muszę podążyć ciut tym tropem bo ubiegłoroczna nauczka pt. bomba truskawkowa nauczyła mnie, że trzeba znaleźć coś: a) naturalnego b) niefermentującego c) słodkiego – tak żeby dało się dosłodzić odrobinę nastawy, które zbytnio dofermentowały cukier ale bez konieczności ich sterylizacji.
Podsumowując: fajnie się pije, niestety jest ciut za słodkie. No i podkreślę – fajnie, że są w końcu takie piwa na rynku.