Kaiser Sport Radler Citron
Otóż Sport Radler to nie napój izotoniczny ale napój piwny… alko 3.2%
Piwko w kufelku ma kolor jasno żółty. Pieni się tylko przy nalewaniu i już po chwili piana całkowicie znika. Zapach … cytrynowo-chmielowy. Smak … cytrynowy, czuć chmiel ale słabo. Co ważne nie czuć żeby był jakoś specjalnie słodzony. Gaz buzuje w ustach aż miło i jest jakoś tam fajnie drapiący. Smaczne i miłe na koniec wieczoru (gdy już nic innego nie wchodzi) czy na wypicie gdzieś na trasie rajdu tak żeby nie pacnęło w głowę a było miło.
Piwko przywiezione z Austrii przez kolegę Piotrka. Jedno już takie oceniałem … i chyba nie muszę się powtarzać… bo smakuje mi ono niemiłosiernie i cały czas nie mogę przeżyć że u nas rynek tego typu wynalazków ogranicza się do Reds’a i właściwie niczego więcej a i tak wszystko w cholerę słodzone.
10/10 Po raz kolejny…
Przypomniały mi się narty w Austri…. na 3000 m.n.p.m smakuje cudownie :))))