Koreb Łaskie
Tym razem kolejne piwko z cyklu Koreb, który to coraz bardziej mi się podoba. Zawodnik w cuglach ma 5,2%
Etykietka itd. jak w Żywym więc nie będę powielał swojego dobrego wrażenia.
W odróżnieniu od Żywego to piwko po wypełnieniu kufla nie zawierało flurów. Kolorek ładny i miły. Gazu właściwie nie ma, piany w konsekwencji też. Zapach między pszenicznym a miodowym – czuć jakąś słodycz. Chmielu właściwie nie czuć.
Pierwsze łyczki i tu ciekawe … smak prawie jak miodowe Ciechana tj. słodkie i jakby lepkie od cukru a jednocześnie Łaskie jest jakby trochę zbliżone do pszenicznych. Chmielenia brak. Bardzo miłe i wchodzi równie miło.
Ogólnie polecam i spokojnie 10/10 bez dalszych komentarzy.
Dziś kupiłem to piwko – porażka na całej linii, chyba skwaśniałe było 🙁 a niby termin przydatności do 20 marca…
10/10? Wolę pić: Tyskie, Żywiec, Tatrę itd… wstyd dla browarów regionalnych. Sądziłem, że zepsute ale wszyscy mają takie wrażenie. Jest to po prostu fatalne piwo nie dam sobie wmówić czegoś innego. Zmarnowane 5,5zł. Ocena: 1,5/10
Panowie – ten browar rzeczywiście odpuścił sobie jakość. W 2009, gdy był pisany ten post, to piwo mi smakowało. Piwo, które wtedy piłem, także było jakościowe dobre.
To był także czas gdy wchodziły mi piwa pszeniczne i miodowe – Koreb doskonale się wtedy w to wpasował.
Z tym 10/10 to może rzeczywiście trochę przesadziłem ale 4 lata temu pewne rzeczy wyglądały zupełnie inaczej 😉