grudzień 16

Schofferhofer Kaktusfeige

Z okazji tego, że wczoraj zabalowało się na Olcampie dzisiejszego poranka czeba zmierzyć się ze skutkami 🙁 A z uwagi na to, że wroga trzeba bić jego własną bronią pora uderzyć w ciekawy wynalazek przywieziony zza zachodniej granicy… Alko 2,5%

Na początek zaznaczę, że zdarzyło mi się kilka razy w życiu jeść owoc opuncji i długo pamiętałem wydłubywanie tych malutkich igiełek z ręki. Smak też był całkiem miły. Tu jednak już po otwarciu piwa czuję, że owszem pachnie to to cytrusowo ale z samą opuncją to niewiele ma wspólnego. Kolor piwa w pszenicznej normie, mętność także. Piana średnio obfita i szybko zeszła do cienkiego kożuszka. W smaku jest dziwne bo czuć goryczkę jakiejś limonki, dużą kwaskowatość i jakoś tak ogólnie dziwaczne. Etykieta niestety w umlautach więc ciężko to to rozkodować ale widzę, że skład ma 6 linijek w tym słodziki, koncentraty różnych soczków itd. Moim zdaniem chłopaki przedobrzyli.

Wkręca mi się dobrze ich produkt w wersji grapefruitowej (i nie wiem czemu nie mam go jeszcze na blogu) i jest to idealne piwo na sytuacje jak obecnie (syndrom dnia następnego) albo dla prowadzących auta (tylko 2,5% alko przy 0,33l). Kaktusowy jednak mimo podobnych zadatków jakoś tak mi nie podchodzi.

Ogólnie 7/10 Wypić się da ale przedobrzone i nijak nie ma się do owocu kaktusa. W tym +2 za inwencję twórczą w tworzeniu wynalazków.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
czerwiec 13

Vilniaus Alus

Kolejna ciekawostka rodem z Litwy. Tym razem malutka pszenica Vilniaus Alus. Alko 5%

Na pierwszy rzut oka… hmmm kapsel typu twist-off w piwie tego gatunku po prostu cieszy 😉 Po wlaniu w kufel piwo jest mętne i ma dosyć dziwny kolor bo ni to jasny bursztyn ale z jakimiś takimi żółto-różowymi wkrętami… W nos od razu uderza zapach pszenicy ale z baaaaardzo mocnymi cytrusowymi nutami (jakby ktoś dolał do niego tonę soku grejfrutowego). Zapach mocno kojarzy mi się on z Schofferhofer’em Grapefruitowym lub z testowanym kiedyś Agrum Bocq. Piana była przez moment ale chwili już nic.

Pierwszy łyk jednak daje zupełnie inny efekt… przede wszystkim to to w smaku nie ma nic wspólnego z pszenicą!! A na pewno nie w tradycyjnym tego znaczeniu. Właściwie to smak jest tak zaskakujący, że ciężko go opisać… przede wszystkim czuć jakiegoś cytrusa, do tego jakieś nuty pszenicy i tak naprawdę mi tu dominuje smak klasycznego koncernowego lagera. Ogólnie to jakby wymieszać Tyskie z Orkiszowym z BK i do kompletu wrzucić w to pół grapefruita… aaaa i zero słodzików itd.

6/10 Smak taki sobie, ładnie zrobiona butelka itd. … całość po prostu dziwna i w Polsce drugi raz bym go nie kupił…

grudzień 26

Schofferhofer Hefeweizen

Tym razem do testów wpadła niemiecka pszenica. Alko 5%

Po zlaniu w kufel czuć mocny aromat piwa pszenicznego. Goździkowo-bananowy zapach króluje. Piana całkiem spora i trzyma się baaaardzo długo. Kolor mieści się w pszenicznej normie. Mętność także. Pierwszy łyczek ujawnia niewielką ilość gazu i całkiem sporą ilość goryczki jak na pszenicę. Ogólnie smaczne i pije się miło choć ta goryczka przy dnie kufla staje się średnio miła.

Strona producenta jest dziwna. Zaczynając od braku wersji angielskiej a kończąc na całkowicie dla mnie niezrozumiałej formie użycia flasha. Strona ładuje jakiś kosmicznie duży plik tylko po to żeby pokazać rozmyty najazd kamery na koszyk z piwem i do kompletu całkowicie bezjajeczna muzyczka w tle oraz trzy zdania tekstu. No po prostu przerost formy nad treścią. Co ciekawe widać że oprócz pszenicy mają też znanego już u nas mixa z grapefruitem a także jakieś inne mixy. Chyba trzeba się tym tematem zinteresować bliżej.

Podsumowując: 9/10

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT