maj 11

Wino rabarbarowe

Sezon na rabarbar w pełni więc pora wykorzystać go do czegoś innego niż tylko do kompotów i ciast 🙂


Uzyty mix drożdży i pożywki to: Premium Yeast „Aromatic Wine Complex” firma Spirit Ferm. Skład: drożdże, pożywka, witaminy, pektyny.
Sterylizacja: Pirosiarczyn Sodu
Rabarbar: 2kg, Cukier: 3kg, Nastaw: 10l

Odcinek o winie truskawkowym (bardzo podobna metoda nastawu):
http://www.youtube.com/watch?v=f870qhhuODk

o butelkach i korkowaniu mówiłem tu:
http://www.youtube.com/watch?v=6TzW53eCiW8
o sprzęcie do warsztatu wspominałem już tu:
http://www.youtube.com/watch?v=NmKhYp-AsxI
o różnych butelkach mówiłem też tu:
http://www.youtube.com/watch?v=cAr-zC0DP9Q

—————————–
Facebook: https://www.facebook.com/sokzjednorozca
YouTube: http://www.youtube.com/user/jerzymackiewicz

Kategoria: Wina | LEAVE A COMMENT
sierpień 5

Żyje król, niech żyje król

Wiem, że tytuł jakiś taki dziwny ale miał być przekształceniem „Umarł król, niech żyje król”… problem w tym, że poprzedni król nie umarł i ma się doskonale ale pojawił się nowy, który go zdetronizował 🙂

No dobra do czego pieję? No otóż kończy mi się fermentacja wina z rabarbaru i co tu dużo mówić coś tak czuję, że pobije ono ubiegłorocznego króla sezonu pt. agrest. Nawet jeszcze w trakcie fermentacji jest po prostu czadowe i autentycznie boję się czy dotrwa do zlania w butle 🙂 Wino z agrestu dalej jest fajowe więc stary król żyje i ma swoich fanów… ale nowy król niedługo będzie miał swoją koronację 😛

Ale żeby nie było to znalazłem na rynku jeszcze kilka kilko rabarbaru… i to nawet tego średnio dojrzałego (ponoć lepszy) więc coś czuję, że od razu wstawię kolejną bańkę.

Kategoria: Wina | LEAVE A COMMENT
czerwiec 20

Rabarbarowy quest

W ubiegłym roku questem było wino z agrestu… Wyszła pełna rewelacja. W tym roku questem będzie wino z rabarbaru.

Co ciekawe… szukam po necie informacji o samym rabarbarze jak i o winie robionym z niego – a tu zagwozdka na całego.

Po pierwsze: wszyscy na siłę go gotują. Po co? Nie mam pojęcia ale chyba celem zmiękczenia włókien, które są dosyć twarde albo pozbycia się „posmaku zieleniny” jakkolwiek to brzmi ;-). W sumie do wina to i tak ma to to oddać smak i idzie do kanalizy więc nie widzę celu, żeby go zmiękczać. Co innego wydobycie smaku ale to mogę osiągnąć przemrożeniem lub pektynami (oba sposoby rozbiją błony komórkowe)… a od biedy przemieleniem tego w maszynce do mięcha. Poza tym ja bardzo źle widzę gotowanie czegokolwiek co wrzucam do win czy miodów. Moim zdaniem gotowanie spłaszcza smak i zabija wszystko co ciekawe (np. witaminy) – lepiej smakuje na surowo i jest zdrowsze więc po co to gotować?

Po drugie: temat kwasu szczawiowego… i tu zaczynają się jaja bo owszem kwas ten jest w tym zielsku ALE W LIŚCIACH a w łodygach, których tak naprawdę się używa do czegokolwiek, jest go bardzo niewiele. Do kompletu wszyscy chcą go wytrącać węglanem wapnia (kredą). Odnoszę takie wrażenie, że ktoś tu zapuścił plotę o kwasie i wszyscy, jak lemingi, na siłę go usuwają… podczas gdy jest go tam naprawdę niewiele. A tak naprawdę to ja byłem chowany w czasach gdy przysmakiem na działce ojca był rabarbar wpierdzielany bezpośrednio po zerwaniu, maczany tylko w cukrze… i żyję i nerki mam zdrowe więc teoria o lemingach jak żywo stoi mi przed oczami.

Podsumowując ten krótki wywód: wino z rabarbaru będzie robione następująco….

  • kłącza rabarbaru potnę na 1-2cm, zamrożę na parę dni
  • po rozmrożeniu ustalę czy rozbiło się na tyle, żeby oddało smak do wina (ciapa), jeśli nie to pewnie powtórzę procedurę z mrożeniem
  • fermentacja tradycyjnie na drożdżach zostawiających trochę cukru np. shery czy miodowych z dodatkiem sporej ilości cukru

Pod koniec lata dam znać co z tego wyszło.