marzec 15

Engel Hefeweizen Hell

Tym razem atakuję pociesznie zakręconą pszenicę pochodzenia niemieckiego. Alko 5.5%

Na początek pocieszna nakrętka zamiast kapsla … no rozwaliło mnie to po prostu. Jestem po 1h pomykania na nartach więc coś słabo z parą w rękach … i użerałem się z nim chwilę 🙂 Nalewanie kufelka przebiega wieloetapowo bo piana pieni się na wariata. Piana biała, drobnoziarnista i szybko nie opada. Kolor w kuflu jasno słomkowy, mętność jak na pszenicę przystało. Zapach typowy dla pszenic: goździk, cytrusy itd. w normie i miły. Pierwszy łyczek: dużo gazu, chmielu nie czuć, smak hmmm no pszeniczny mieszczący się w zakresie między bardzo dobry a idealny. Jak dla mnie zbyt zgazowane jest to piwo. Klasyfikowałbym je po prostu jako typowego przedstawiciela swojej klasy ale bez wyróżniania się z pszenicznego tłumu poza za dużym nagazowaniem. Co prawda to nagazowanie nadaje piwu rześkości ale odbija się niemiłosiernie 😉

Co ciekawe na butelce piszą, że piwo jest niepasteryzowane … hmmm ciekawostka … może pomylili naklejkę? Śmiesznie wyglądają napisy chyba w 4 językach na tych etykietach bo od cyrylicy zaczynając przez coś co wygląda jak hiszpański, niemiecki i nasze rodzime ogonki na doklejanej etykietce.

Ogólnie: 8/10 Smaczna klasyka pszenicy

Cena: 6,5 zł

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
marzec 7

Kloster-Sud – piwo klasztorne

Tym razem na tapecie piwo otrzymane jako nagroda na Olcampie tj. klasztony Kloster-Sud alko 5.4%

Po pierwsze to zastanawiam się czy ja dobrze ustaliłem nazwę tego piwka bo z tego gotyku i pogańskiego języka to ciężko wywnioskować co to nazwa browaru a co to nazwa piwa 🙂 W każdym razie piwo zlane w kufel zachowuje się prawidłowo: piana jest, co prawda szybko opada ale jest … Kolor: ciemny bursztyn i jest klarowne. W zapachu czuć jakby było to piwo double (tak ze 16-18% ekstraktu) lub coś w te buty (czuć taki specyficzny zapach słodu) ale jednocześnie napis z buteki mówiący o tylko 5% alko nie sugeruje piwa podwójnego. Zapachem pasuje mi do Podwójnego Fratera. W smaku jest też w sumie podobny tj. czuć mocno chmiel aż język drętwieje a jednocześnie odczuwa się ową „klasztorność” Fratera :-). Podczas picia czuję taki aż metaliczny posmak na języku – jak dla mnie to dobrze zrobione piwo ale trzeba lubić tego typu wynalazki.

Piwo pełne sprzeczności … wszystko wskazuje na podwójne – klasztorne ale jednocześnie nie daje mi spokoju tak niski woltaż.

Ogólnie podoba mi się etykieta – ta niby lakowana pieczęć dodaje jakiegoś takiego ciekawego posmaku. Etykieta utrzymana spójnie kolorystycznie a poziome cieniutkie linie udają papier czerpany. W sumie nieźle zrobione i wyraźnie dopięte na ostatni guzik bo nawet kapselek ma herb klasztoru.

Podsumowując: 8/10 Samo piwo jest dobre ale mi nie podchodzą tego typu patenty.

P.S. Pozdrowienia dla ekipy z Łodzi!!

styczeń 16

Pollinger Weissbier

Kolejna pszenica z cyklu „niemieckiego”… Alko 5.5%

Podczas zlewania w kufel widać mocną i silną pianę. Trzyma się bardzo długo. Kolor jasnobursztynowy. Piwo jak na pszenicę przystało jest mętne. Zapach wyraźny i zdecydowany. Czuć mocno goździkowo-cytrusowy zapach tak charakterystyczny dla piw pszenicznych. Pierwszy łyczek: kurcze wodniste to to… gaz nie drapie ale czuć że jest w piwie bo mocno się odbija ;-), smakowo nie jest tak wyraźne jak zapachowo, czuć słabą goryczkę. Ogólnie jest jakieś takie dziwne i mi chyba niezbyt smakuje – za mało konkretne i jakieś takie rozbleblane, jakby rozwodnione.

Ogólnie miałem już okazję pić to piwo w Mołotku ale było którymś z kolei więc niezbyt rejestrowałem co mi w nim nie pasuje. Teraz chyba upewniam się, że to nie to co tygryski … 🙂

Strona producenta … wygląda ciekawie mimo, że nie ma wersji innej niż z umlautami… Robią od wody mineralnej, soczków po piwa a i tych piw widać cała lista wraz z moimi ulubionymi Radlerami. Drewniane beczki, knajpa z własnym piwem itd. Nic dodać, nic ująć – Niemcy na całego i to widać w dobrym wydaniu. Z chęcią potestuję ich inne produkty jeśli coś mi się trafi…

Podsumowując 6/10 Jak dla mnie zbyt mało wyraźne.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
styczeń 14

Augustinerbrau Oktoberfest Bier

Tym razem monachijskie piwko Augustiner. Alko 6,%

Ogólnie niemcy mówią, że piwo robione na Oktober Fest jest mocniejsze niż normalnie. Widać to po obecnym tu Augistinerze. Ma aż 6% co jak niemieckie wynalazki to całkiem sporo bo normą są piwa 3-4% czasem do 5%.

Po zlaniu w kufelek krótko utrzymuje się piana z „dużymi oczyma” 🙂 Barwa piwa: bardzo, bardzo jasna – jasno-słomkowa. Zapach: ma nuty chmielu i ogólnie miło pachnie. Pierwszy łyk: czuć gaz, niezbyt mocny, czuć słód, goryczka miło drapie w język ale czuć ją słabo. Piwo ma termin ważności na luty 2010 ale pije się doskonale i jest smaczne. O ile pamięć mnie nie myli to niewiele odstaje od tego co piłem w Monachium.

Pijąc to piwo przypominają mi się ogródki w Monachium gdzie to piwo leje się prosto ze szpunta drewnianej beczki bez pomocy nalewaka dodającego gaz. Ciekaw jestem czy ktoś w Polsce podjąłby się takiego pomysłu…

Podsumowując: 9/10 Pyszne piwo idealne do letniego ogródka.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
styczeń 12

Jacob Weissbier

Dziś na topie niemiecka, jasna pszenica z browaru Jacob. Alko 5,3%

Po zlaniu w kufel widać ładny kolor pszenicznego piwa w zasadzie w bursztynowej normie dla tego typu piw. Pianka niezbyt duża i znikła bardzo szybko. Zapach mocny i typowo pszeniczny, nie czuć niczego obcego. Smak: zdecydowanie słodkawy, czuć typowy dla pszenicy posmak goździka i banana. Gaz jest ale baaaardzo delikatny. Ogólnie piwo wchodzi jak oranżada i mi baaardzo smakuje.

Tym razem na etykiecie znalazłem adres strony producenta. Niestety tylko po niemiecku ale przynajmniej obrazki można sobie pooglądać. Co ciekawe nie ma flashowych wariactw. Fajnie pokazują jak robią piwo, kto to robi itd. Na jednej z podstron jest np. schemat jak robią piwo, albo dostawa do domu (przynajmniej tak wnioskuję z obrazków) !!! Pomysł mnie powalił: pizzę można kupić o dowolnej porze dnia – czemu piwem mają zajmować się tylko taksiarze? Ile razy na imprezie kończyło się piwo i robiło się jakieś dzikie wyprawy? Jeden telefon i po 30min masz skrzyneczkę pod drzwiami. No jak dla mnie pomysł na niszę rynkową… Co prawda pewnie polskie chore prawo nie dopuści do czegoś takiego w godzinach nocnych ale w ciągu dnia… Tutaj (ostatnia fotka) widać patent, który widziałem w Monachium tj. automat do mycia i wyparzania kufli w terenie. Jak ja nienawidzę picia w plenerze piwa z plastiku. Widać jak daleko Niemcy są lepsi od nas w te klocki. Trochę ciężko trafić do listy produkowanych piw ale jak widzę co oni tam robią to normalnie aż chciałoby się mieć taki browar gdzieś w okolicy (od Radlerów, przez pszenice, pilsy, koźlaki, po soczki bezalkoholowe)

Podsumowując: 10/10 Ideał pszenicznego piwa. Czemu nie ma takiego fascynata w Olsztynie?

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT