Browar Zamkowy Młyn… budowa trwa
Mijam ten obiekt często idąc na miasto lub z niego wracając… Powiem wam, że budowa kręci się aż miło. Do uruchomienia samego browaru jeszcze pewnie grube miesiące ale udało mi się wkręcić na budowę i zrobić parę fotek.
Invalid Displayed Gallery
Nie jest tajemnicą, bo trąbiły o tym media, że budowę długi czas wstrzymywali olsztyńscy urzędnicy. DWA Lata. Awantura szła o część piwnicy, która pochodziła z oryginalnych budynków z okolic przełomu XIX i XX wieku. Widząc jak się to skończyło… uważam, że ktoś z urzędników przegiął pałę. Ani to nie wygląda, ani nie ma rąk ani nóg. Na siłę ratowanie kawałka muru, który i tak nie będzie wyeksponowany… bicie piany o nic. Na zdjęciach widać sporny fragment obudowany belkami nośnymi…
Wracając do samego budynku – jak dla mnie czad. Coś koło 1500m2 budynku… 4 piętra… potężne okna i przepiękny widok na Łynę i zamek. Dużo przestrzeni w środku. Zapowiedź właściciela, że w końcu wysepka na Łynie nabawi się ogródka połączonego z knajpą dla mnie jest bardzo dobrą informacją. Dodatkowy mostek itd. Ujmę tak – to będzie jedno z ładniejszych miejsc w okolicy. Do kompletu kończące się remonty parku zamkowego w okolicy. Remont murów zamku na ukończeniu. To naprawdę będzie coś.
Mi na pewno podoba się plan przepuszczenia pod budynkiem rzeki. Ponoć ma być także wykorzystywana jako turbina wodna. Knajpa, w której siedzisz a pod tobą płynie rzeka jest raczej rzadkością. Dla mnie odpał po całości.
No dobra… koniec tych peonów. Ta inwestycja wydawała mi się czymś ciekawym ale wizyta na budowie naprawdę pozytywnie mnie podbudowała. W końcu ktoś coś zrobił z sensem w tym mieście. Ciekawe i przemyślane rozwiązania, dużo światła… ogólnie czekam na uruchomienie i pierwsze piwa!