lipiec
24
Wakacje, wakacje…
Trwa obecnie ten czas gdy niby są urlopy i wolne… niby w robocie luźniej… a ja w takim niedoczasie, że nie wiem czego się chwytać 🙁 Na blogu ostatnio mało wpisów. Parę zaległych tematów czeka na opisanie. Kiedy to zrobię to nie mam zielonego pojęcia.
Na pewno do wrzucenia relacja z wizyty w Serbii. Pojawiły się też pierwsze tegoroczne miody i pora by zastanowić się co z nich zrobić… Trwa sezon owocowo- warzywny i nie nadążam kombinować co w tym roku zrobić z owymi owockami.
Ja to chyba potrzebuję jakiegoś czasu na ogarnięcie się… albo solidnego kopala w du… żeby załatwić to wszystko na raz a nie „zastanawiać się”.