Wiosenny rzut na taśmę…
Na robienie piwa powoli robi się za gorąco… a przynajmniej dla mnie bo nie jestem w stanie utrzymać w takie upały tych przysłowiowych 20C w fermentorze. Ale, ale – na całe szczęście można jeszcze posiłkować się letnim napojem pt. cydr z puchy. Nie przedstawia to to sobą jakiś mega wartości piwowarskich ale a) szybko dojrzewa bo po 3-4 tygodniach już mamy pełnię smaku b) może fermentować w wyższych temperaturach niż piwo c) doskonały trunek na upalne, letnie dni… a w szczególności bardzo lubiany przez płeć piękną.
Przechodząc do rzeczy: zakupiłem 3 puchy pt. jabłko, gruszka, truskawka i urządziłem szybką akcję wstawienia 3 fermentorów na raz. Zabawa po całości bo wszystkie trzy zajęły mi może 40min. Za tydzień wielka akcja zlewania tego w butelki. Do obrobienia będzie łącznie 120 butelek. Mycie, kapslowanie, etykietowanie… i cała ta bonanza.
Jestem zwolennikiem rozpoczynania swojej „kariery” z wyrobami domowej fermentacji od kitów vel puch. Łatwe, proste a i efekt przewidywalny. Nie trzeba też kupować gara i robić rozpierduchy w kuchni. Tak więc tych co nadal siedzą i twierdzą, że „noooo kiedyś zacznę robić” gorąco zachęcam do ruszenia się teraz i od ręki… bo nigdy nie zaczniecie.
Powoli dochodzę do wniosku, że dywersyfikacja hobby (podział na kilka różnych kierunków) to bardzo dobry pomysł. Cały rok można realizować swoje hobby bez względu na warunki atmosferyczne (upały czy mrozy)…