kwiecień
15
hmmm nowości?
Mało się dzieje ostatnio na tym blogu… ale to chyba ogólnie po prostu w forma komunikacji u mnie umiera 🙁
Co z nowości?
- dalej eksperymentuję z miodami … definitywnie rezygnuję ze szlachetnych drożdży pt. bayanus… owszem miody wytrawne lubię ale bardzo dużo negatywnych opinii zbieram w temacie. No cóż tym razem pobawię się w konformistę i idę drogą pt. miód ma być słodki 🙂
- drugi temat miodów to obecnie na tapecie: tararak, głóg, tarnina, dereń, jarzębina… no to są składniki miodów które obecnie albo się już buzują w bańkach albo czekają na swoją kolej…. Bańki po 5l więc tyle co potrzeba na sprawdzenie czy oby na pewno się nadają 🙂
- wino z … ryżu… doładowałem do tego trochę ziaren kawy, trochę kwaśnych rodzynek, wiórki dębowe… drożdże bayanus więc będzie wytrawnie. Ciekaw jestem co z tego wyjdzie bo już powoli się klaruje ale jeśli ma to ręce i nogi to czemu by nie spróbować z bańką np. 20l… ryż sporo tańszy niż miód 🙂
- cydr… dorwałem puchę z cydrem truskawkowym – niestety także dobijana chemią ale zobaczę co z tego będzie – na cydry chętnych, szczególnie w ciepłe lato, aż za dużo 😉
- znajomy od miodów stwierdził, że zostało mu …. hmmm 30 litrów miodu z lata… ponoć jest niepełnowartościowy bo „coś tam”… w każdym razie jak rozpuszczałem go i ładowałem do bańki nie wydawał się zły – mam wrażenie, że miód z marketu i tak jest o parę lig niżej :-)…. no ale skutek jest taki że jedna bańka 50l już pracuje… kolejna czeka na wypróżenie i jadziem na wiosenny miodek. Plan jest taki co by jeden miód zrobić pół słodki – taki normalny, a drugi pojechać na bayanusach – taki już ostrzejszy … wytrawny… i do tego drugiego chyba właduję trochę papryczek jalapeno albo coś w te buty. Eksprerymenty na gotowym miodzie …. hmmm opiszę to w osobnym wpisie 🙂