Orkiszowe – nowość Browaru Kormoran
Tym razem nowość pochodząca z Browaru Kormoran. Alko nieznane.
Etykieta wyciągnięta od grafika (a nie fotka z reala) bo piwko dostałem w wersji bezetykietkowej prosto z browaru 🙂 Z drugiej strony widziałem już plakaty na mieście z całą plejadą piw BK, w którym Orkiszowe także było prezentowane. Wniosek więc, że chyba szybko ruszy owe Orkiszowe do sklepów.
Piwo po zlaniu w kufel jest mętne… jakbym miał do czynienia z pszenicą. Kolor też mocno zbliżony do piw pszenicznych czyli jasno-żółty. Piany mało i szybko znikła. Zapach inny niż normalne piwa… czuć coś słodkiego, jakby miodowego, nie czuć chmielu. W smaku także jest słodkawe, gazu mało i przypomina mi piwa z Koreba choć tu jednak jest ciut więcej gazu 🙂 Zasadniczo miło się pije, zdecydowanie odstaje od klasycznych lagerów i raczej bliżej mu do piwa pszenicznego. Właściwie to zastanawiam się kiedy BK dojdzie do etapu pt. własne piwo pszeniczne … orkiszowemu to już raczej niewiele do tego brakuje 🙂
Z ciekawostek to ponoć piwo jest fermentowane drożdżami dolnej a także dofermentowywane drożdżami górnej fermentacji. Miałem okazję próbować poprzednie wersje tego piwa i chyba to co teraz trafiło mi w ręce raczej najlepiej mi smakuje.
9/10 Dobre
Cena … hmmm nieznana bo chyba jeszcze niedostępne w sklepach.
Czy istnieje płaszczyzna do porównania tego piwa z doprawianym orkiszem piwem Warnijskim? I czy jako, jak mniemam, osoba zaprzyjaźniona z BK wie Pan coś o piwie marcowym, które podobno miało na wiosnę opuścić bramy browaru 🙂 ?
Smakowo to podobne piwa – w obu występuje orkisz, choć mi chyba to nowe bardziej smakuje. Jednak mając oba przed sobą da się odróżnić je smakiem. O marcowym też coś się o ucho obiło ale niestety żadnych konkretów. Etykieta pewnie będzie znów pojechana 🙂
Ja jestem rozczarowany. Dość smaczne, ale szczerze… spodziewałem się czegoś zdecydowanie lepszego. Warnijskie mi bardziej smakuje, nawet te które piłem ostatnio, a ono z kolei było trochę mniej smaczne od tych butelek z końcówki zeszłego roku (które opisałem u siebie na blogu).
Bardzo by mnie ucieszyło to wspomniane marcowe :):)