Fortuna Komes Porter
Jak nazwę to diabelskim piwem to pewnie wiele się nie pomylę … a) czarne jak śmierć, b) mocne jak diabli
W ustach miałem już Czarne z Fortuny ale TO piwo ma po prostu kopa… w sumie jak ma 9% na etykiecie to czemu się dziwić 🙂
Samo piwo czarne jak etykieta. Pianka już podczas zlewania miała brązową barwę ale długo się nie utrzymała. Zapach: czuć słód ale właściwie nic więcej… choć odnoszę wrażenie że czuję nuty, jak w czarnym, orzeszków Coli. Smakowo jednak czuć że słód jest moooocno przypalany, nie czuć Coli, ale jednocześnie jest jakieś takie słodkawe. Gazu nie czuć wiele ale to chyba procenty tak drapią w gardło.
W każdym razie już po pierwszych łykach czuję że moc nadeszła i długo będzie mi to piwo wchodziło.
Ogólnie nie lubię tak mocnych piw ale w tym czuć że ktoś się postarał i myślę że 8/10 jest dobrą oceną, choć ja go raczej drugi raz nie kupię. Jak dla mnie po prostu za bardzo wali w łeb.