Delirium Tremens
Tym razem pełen hit. Różowy słonik i nic więcej nie trzeba mówić.
Piwko przywiozła Ewcia – DZIENY !!
No i zaczyna się – ONO MA 8,5%
Mi w ręce wpadła flaszka o rozmiarze 0,75l i co śmieszne jest to zwykła flaszka ale pociągnięta z wierzchu czymś nadaje butelce wygląd kamionkowej, tradycyjnej flaszki jak od zacnego miodka pitnego. Niestety to podróba bo to zwykła flaszka. Drugim mankamentem jest cena … po prostu powala.
Do flaszki zasiedliśmy z Łukaszem przed wyruszeniem na trasę WaMy. Pająk odpadł 🙂 więc zrobiliśmy to we dwóch. No i rano objawił się trzeci mankament: boli po nim głowa.
Samo piwo miało flury w środku i dziwnie się to piło choć smak miał w sobie jakieś cytrusowe nuty. Ewcia zdecydowanie je zachwalała ale mi jakoś tak średnio podchodziło – może było nieświeże? W każdym razie jeśli gdzieś znajdę je w sklepie to dla samego faktu zakupię drugie żeby mieć pewność że go nie lubię 🙂
Wizyta na stronie polskiego dystrybutora pokazuje że tych piwek jest cała rodzina… No i jest sieć sklepów, która to dystrybuuje. A tu kolejna skucha – sklepy w całym kraju a województwa Warm-Maz nawet na liście nie ma. Po prostu porażka. Ale parę produktów naprawdę mi się podoba: np. piwo Satan czy winno-piwne wynalazki… oj szkoda że nie mają sklepu w Olsztynie 🙁
Ogólnie powstrzymam się z oceną aż dostanę do ręki flaszkę z innego źródła.
Trochę etykiet do piw się naprojektowałem i wiele już widziałem… ale to mnie po prostu rozwaliło 🙂
Co to są flury?? Chodzi ci o drożdże? Tak ma być, piwo jest refermentowane w butelce.
Co innego osad drożdżowy a co innego pływające w butelce nie wiadomo co. Jakby płatki jakiegoś śmiecia… możliwe że po prostu to piwo dostałem na granicy terminu ważności i osad zbił się właśnie w takie płatki.
Pingback: Delirium Christmas – piwko świąteczne « JerzyM Beer Blog