kwiecień 2

Miód pitny przepis cz.4 leżakowanie, rozlew

No to i przed nami najmilsza część całej operacji 😉

W poprzednich częściach dotarłem do momentu uruchomienia nastawu i pierwszego miesiąca po. Co dalej? Zasadniczo po owym miesiącu powinno uspokajać się nam powoli w rurce – oznacza to, że kończy się nam pierwszy etap fermentacji tzw. fermentacja burzliwa. W tym czasie drożdże przerobiły jakieś 60-80% cukru, które zastały w brzecze. Przed nami drugi etap tj. fermentacja cicha vel fermentacja wtórna, która może trwać nawet parę miesięcy (lub lat).

Ważne jest to, żeby gdzieś w okolicach 6-8 tygodnia wykonać zlew osadów – czyli delikatnie stawiamy bańkę na stole, żeby nie poruszyć nastawu i przy pomocy wężyka ściągamy napój znad zalegających na dnie osadów. Nie musimy być tu w 100% dokładni ale celem jest pozbycie się tego syfu z dna bo przetrzymany zbyt długo spowoduje, że miód nabierze gorzkiego posmaku. Taką operację można powtórzyć jeszcze z raz lub dwa w kolejnych miesiącach. Istotną sprawą jest tu zminimalizowanie ekspozycji miodu na powietrze – wiadome jest to, że w nim znajdują się różne drobnoustroje i lepiej, żeby nie znalazły one sobie legowiska w naszym miodzie. Bez szaleństw ale po prostu czym mniej powietrza tym lepiej.

W kolejnych miesiącach miód powinien się powoli sam sklarować. W tym momencie zasadniczo można lać go w butelki. A potem wio do piwniczki na już w sumie dowolny czas. Miód spokojnie może leżeć nawet 10 lat i dłużej… byle temperatura jego składowania była stabilna i w miarę niska (czyt. piwnica). Zasadniczo trójniaka da się już pić 3-4 miesiące po uruchomieniu fermentacji. Jeśli lejąc miód do butelek czujesz, że coś w nim jeszcze nie tak to najprawdopodobniej (bo wykluczam ewidentne wady miodu) po prostu musi się wydarzyć zjawisko zwane „dojrzewaniem”. To takie inne „czary” przemieniające niedojrzały trunek w ambrozję… a na poważnie to po prostu czas spędzony w ciemnej, chłodnej piwniczce kiedy trunek „przegryza się”. No a najważniejsze ten czas jest niedefiniowalny i tylko metodą testów i doświadczenia dojdziesz kiedy ten fakt nastąpi. Można w sumie budować jakąś tabelę określającą, że np. „trójniak jest dojrzały po pół roku”… ale jeśli dodałeś tam np. jakieś owoce to może być on krótszy lub … dłuższy więc po prostu trzeba sprawdzać co jakiś czas.

Kilka istotnych uwag:

  • butelki przed wlaniem w nie miodu należy wysterylizować
  • korki moczymy w wodzie i przy pomocy korkownicy umieszczamy w butelkach
  • fermentacja cicha wcale nie znaczy, że można zaklajstrować bańkę „na sztywno” i odstawić ją na półkę. Taka zabawa kończy się eksplozją bańki i stratami.
  • czas kiedy miód sam się sklaruje jest różny i zależy od użytych składników, użytego miodu itd. aaaa no i ilości miodu w nastawie – półtoraki mogą się sklarować dopiero np. po 2 latach.
  • zasadniczo nie powinniśmy lać do butelek miodu niesklarowanego bo to idealny sposób na zrobienie granatów albo po prostu miodu gazowanego – co poniektórzy uważają to za wadę (choć mi to smakuje). Ogólnie miód klarowny równa się gotowy do zlewu do butelek.
  • jeśli coś poszło nie tak i miód wyszedł za mało słodki… ale jednocześnie już jest zbyt mocny (np. użyto złych drożdży) można wykonać sztuczkę pt. Stevia – to naturalny słodzik ale co ważne niefermentujący więc można go dodać do butelkowanego miodu bez ryzyka, że zacznie znów fermentować. To taki ruch z cyklu „po bandzie” ale czasami inaczej się nie da.
  • drugi ruch z cyklu „po bandzie” to sztuczne wstrzymanie fermentacji – zowie się to to „stoper fermentacji”. Ma w składzie siarczyny i ogólnie ja trzymam się z tym z daleka od miodów ale czasami nie ma wyjścia i trzeba zabić drożdże natychmiast. Dostępne na allegro.
  • sztucznie zabić drożdże można też temperaturą czyt. pasteryzacja ale nie miałem okazji się z tym bawić i średnio polecam, choć panowie od browarów pokazują nam, że wszystko da się pasteryzować 🙂
  • pierwsze miody polecam lać do małych buteleczek np. 0,3l bo nie szkoda np. co miesiąc sprawdzać czy już dojrzał. Drugie rozwiązanie to użyć butelek, które można bezpiecznie otwierać i zamykać (np. zamykane na skobel). Tu niestety musisz sam dojść do tego kiedy miód będzie już dojrzały. To po prostu kwestia doświadczenia.

I zasadniczo to tyle co mam do powiedzenia w temacie.

Jak coś to piszcie na priv lub w komentarzach….

 

Spis treści:

Tagi: , ,
Copyright © 2009. All rights reserved.

Opublikowano 04/02/2013 przez Jerzy Mackiewicz in category "Miodki

36 COMMENTS :

  1. Pingback: Miód pitny przepis cz.2 Warsztat

  2. Pingback: Miód pitny przepis cz.3 Nastaw

  3. By Michałek on

    a jak zamykać butelki na korek jak na wino i na półkę jak wino, zakręcić w butelce po wódce czy zakapslować w butelce na piwo ?

  4. By Jerzy Mackiewicz (Autor wpisu) on

    Tradycyjnie miód pakuje się w butelki + korek… butle takie specyficznie niskie i pękate. Ale to historia bo obecnie są one zbyt drogie i ciężko je dostać. Rynek zalały butelki od wina typu francuskiego…
    A tak naprawdę ja część produkcji ładuję w butle jak po piwie.
    Butelek po wódce nie wykorzystywałem.

  5. By Marcel Rzezwicki on

    Robie mały eksperyment, dokładnie z ilością jednego galonu 4.5l czwórniak, fermentacja burzliwa się zakonczyła myśle ze powidzeniem, wtórna ciezko powiedzieć gdyż, bąblownica nie podaje, miodek sie wyklarował osad z dna usunięty, teraz praktycznie sie nie odkłąda, steżenie cukru 10g/l i ma juz 16% voltów, miodek jest gazowany, co polecasz dalej, pozabijać drożdze wrzucic jakies przyprawny jak gożdziki itp. i czekać?? czy zabic i butelkowanie z uwczesnym odgazowaniem łyszką, drożdże były winne (young’s u brew w angli)

  6. By Marcel Rzezwicki on

    i jeszcze jedno, nikt nie podaje ile gram przypraw na litr, nie wiem czy dac łopate czy łyzeczke 🙂 pomóż mi z moim pierwszym miodkiem

  7. By Jerzy Mackiewicz (Autor wpisu) on

    Ja tu wychodzę z założenia, że miodek dojrzewa długo i te przyprawy siedzą tam dłuuuuugo… więc nie należy ich dawać dużo. Na bańkę 5l daję słownie 2-3 goździki + może 2-3cm kory cynamonu.

    Co do fermentacji to ja zostawiam miód na 2-3 miesiące w spokoju. Potem zlewam znad osadów i albo pakuję w butle albo zostawiam sobie radośnie na kolejne miesiące w bańce. Po jakimś pół roku pakuję w butle.

  8. Pingback: Domowy miód pitny – część 3: Fermentacja i zlewanie

  9. By bachus (Dominik) on

    W czasie fermentacji im więcej powietrza tym lepiej – oczywiście bez syfu. Zlewanie ma właśnie zapewnić napowietrzenie, drożdże poza związkami azotowymi (które dodaje się za pomocą DAP) potrzebują tlenu.

  10. By Nalewkowicz on

    Witam,
    jestem przed nastawieniem swojego pierwszego Miodu Pitnego, mam już kupione wiórki dębowe, a że dopiero zacząłem czytać twojego bloga, to jeszcze nie widziałem takiego tematu. Co o nich sądzisz, czy nadają się do miodu, jeśli tak to kiedy je najlepiej dodać, w czasie pierwszej fermentacji czy do leżakowania?

    1. By Jerzy Mackiewicz (Autor wpisu) on

      ja je od dawna dodaję i to od razu na początku oraz po zlaniu osadów…

  11. By Monika on

    Czesc, w swieta (25.12) nastawilam miod pitny czworniak. Do tej pory nie zrobila mi sie pianka w baniaku, woda pyrka co pol minuty, takze miod raczej nie przeszedl fermentacji burzliwej. Czy w takiej sytuacji moge dorzucic jeszcze jedna porcje matki drozdzowej? (mam 10 l baniak z 8 l moszczu). Czy dzieki temu bede miala fermentacje burzliwa? Z gory bardzo dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam! Monika 🙂

    1. By Jerzy Mackiewicz (Autor wpisu) on

      Skoro bulka to znaczy, że fermentuje. Tyle że piany nie ma. Daj mu spokojnie dojść 🙂

      1. By Monika on

        Dziękuję za szybką odpowiedź :). Już się bałam, że coś poszło nie tak (na różnych stronach wyczytałam, że po dwóch/trzech tygodniach należy pierwszy raz zlać miód znad osadu, a taki u mnie w ogóle się nie pojawił – i to trochę mnie zmartwiło dlatego pomyślałam, że powinnam ten miód jakoś pobudzić, np dodając drożdże). Troszkę mnie uspokoiłeś, mam nadzieję że kiedyś coś ruszy:D

  12. By Piotr on

    Witam.
    Jakiś czas temu nastawiłem swój pierwszy miodek (zachęcony Pana filmami :)).
    Generalnie nastaw powstał jako 15l niesyconego trójniaka na bazie lipy + trochę gryki, miodu jest trochę więcej jak na trójniak, tak o 4-5%, sądzę jednak, że to nie apteka 🙂
    Całość poszła na drożdżach do miodu pitnego – Coobra. Oczywiście dodałem również kwasek, około 55g i pożywkę – zgodnie z instrukcją na drożdżach.
    Po 5-ciu tygodniach całość zlałem na cichą fermentację, sprawdziłem przy okazji ile drożdże zjadły, z początkowych 37 zostało jeszcze 17blg.
    Moje pytanie, jaki powinien być zapach takiego młodego miodu? W smaku mam wrażenie, że jest ok, taki trochę „efekt sprite’a” jak na razie, tylko nie podoba mi się zapach, nie czuję w nim miodu, bardziej wino, ciężko zdefiniować mi sam zapach, z jednej strony nie jest przyjemny, ale smak nie potwierdza jakiejś infekcji… nie wiem, czy zapach się jeszcze unormuje na cichej i podczas leżakowania?

    1. By Jerzy Mackiewicz (Autor wpisu) on

      tak – miód w czasie dojrzewania mocno zmienia smak… na tym właśnie polega ten cały proces – tu po prostu musi się to uleżeć i dojrzeć. To będzie trwało lekko kilka miesięcy.

      1. By Piotr on

        Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź. 🙂 A jak będzie z zapachem? On również się zmieni jak drożdże już zakończą pracę?

  13. By Piotr on

    Ok, jeszcze raz dziękuję za odpowiedź 🙂
    Pozostaje wynieść bańkę do piwnicy i zapomnieć na najbliższe kilka miesięcy o jej istnieniu. Później zabutelkować i znowu zapomnieć… będzie ciężko 😉

  14. By zdzicho on

    witam
    W jakich granicach powinno zawierać się blg trójnika po fermentacji burzliwej?
    pozdrawiam

  15. By sandra on

    Jak wygląda sytuacja gdy nie mam piwnicy? Czy jeśli zrobię miód teraz
    (grudzień), będzie stał w domu na początku gdzie przejdzie fermentację to później lepiej jak przez lato będzie stał u mnie w garażu gdzie jest ok 16 do 20 stopni, czy jechać do rodziny która ma bardzo fajną głęboką piwnicę w kamienicy( w której przez cały rok jest ok 4-8 stopni? Czy jazda autem 70km nie będzie za dużym ryzykiem( czy wstrząsy przez godzinę w aucie źle wpłyną na miód, czy baniak wytrzyma?)

    1. By Jerzy Mackiewicz (Autor wpisu) on

      jak chcesz… w piwnicy będzie po prostu dużo dłużej trwała bo temperatura niższa

  16. By Adaś on

    Witam, wstawilem miodek czwórniaka, czas tak szybko leci że pamiętając aby zrobić pierwszy odciąć po miesiącu zrobiłem to po 2.5miesiąca. Zrobił się można powiedzieć klarowny ale w smaku czuć mocną gorycz gorzki-cierpi czy on dojdzie do siebie czy może dodać czegoś ? Z góry dzięki za odpowiedź

  17. By Abi on

    Czy miód pitny półtorak można zrobić z miodu ciemnego – spadziowy lub gryczany? Czy zamiast drożdży można użyć kwasu chlebowego (takiego do wypieku chleba)? Czy po przelaniu może leżakować przez kilka lat (nawet 10) w butli fermentacyjnej zamiast butelek? A jak będzie spożywany za np 10 lat to bezpośrednio z butli kranikiem przelewać go do spożycia?

    1. By Jerzy Mackiewicz (Autor wpisu) on

      Można zrobić z ciemnego miodu ale drożdże muszą być silne i dedykowane do fermentacji w nastawach z wysoką ilością cukru. Te chlebowe nie nadają się do tego – po prostu nie odfermentują wystarczająco mocno. Leżakować może w bańce – nie ma z tym problemu.

  18. By Marta on

    Witam,
    Po dwóch bardzo udanych próbach zrobienia trójniaka, w ubiegłym roku we wrześniu nastawiłam dwójniak. Mimo trzeciego zlania nadal jest mało klarowny i wydaje się być bardzo gęsty. Czy to normalne i po prostu muszę być cierpliwa? Miód był sycony.

  19. By Konrad on

    Mam problem. Nastawiłem tydzień temu trójniaka i dziś zauważyłem dziwne czarne fuzle pływające po powierzchni. Pierwszy raz coś takiego zaobserwowałem. Co to może być? Balon szczelny, wyczyszczony i zdezynfekowany.

  20. By Michał on

    Witam.
    Nastawiłem w sierpniu trojniak i wyjechałem. Teraz dopiero końcem lutego wróciłem i go zlałem ( wiem że o około 4 miesiące za późno). Podczas zlewania czułem ze jest gorzki. Proszę o informacje co mogę zrobuć podczas kolejnego zlania żeby poprawić jego smak

  21. By Łukasz on

    Hejka,
    Trafiłem tu… Chyba po zapachu 😀
    Ale tak na poważnie, to nastawiłem w tym roku swoje pierwsze miody, a że przeczytałem wcześniej wszystkie internety jakie mi wpadły w ręce, to mam dwa pytania do szanownych czytających jak i samego szefa tej knajpy 😉
    Pierwsze pytanie dotyczy beczek – generalnie nie polecają do miodów, ale pomimo tego zrobiłem z ciekawości w małej (~2,5l) dębowej beczułce. Natomiast ciekawy jestem czy ktoś miał doświadczenia z leżakowaniem w drewnie i co z tego wyszło?
    A drugie pytanie dotyczy przypraw – z racji tego, że w przypadku miodów na efekty trzeba czekać wyjątkowo długo, to chcę wrzucić cynamon, kardamon, goździk i orzech włoski ale zastanawiam się czy wszystkie trzy na raz czy może lepiej rozlać nastaw do mniejszych balonów i zrobić z osobna? Mam tego około 20l więc teoretycznie po 5l można by rozlać ale perspektywa trzech – czterech lat na ocenę efektów odstrasza, dlatego chciałbym zapytać czy może ktoś próbował i co daje najlepsze efekty?

    1. By Jerzy Mackiewicz (Autor wpisu) on

      Goździk, cynamon – próbowałem wiele razy i genialne… kardamon chyba raz i dawało radę. Orzech – nie testowałem.
      Z beczkami trzeba uważać tj z nowymi, bo można zrobić krzywdę miodkowi. Może być zbyt taninowy.

      1. By Łukasz on

        Dzięki bardzo za odpowiedź.
        Z beczki zrezygnowałem – przelałem do balona, z kardamonu też, bo „dawało radę” mnie nie przekonało 😉
        Ale teraz mam inny problem. O ile trójniaczek poszedł ładnie, zafermentował i teraz się klaruje, chociaż smak już jest przedni, to półtorak… Jest dziwny.
        Czuć alkohol, czuć wyraźny smak i słodycz miodu – w końcu to półtorak, ale czuć też delikatny zapach octu. I teraz mam zagwózdkę – czy w półtorakach tak jest, że może być wyczuwalna lekka kwasowość czy zaczęła się fermentacja octowa?
        Butelka jest szczelna i nie ma dostępu powietrza. Nie wiem czy bez powietrza te bakterie same wyginą, jeśli tam są czy trzeba to jakoś ratować??
        Już się zastanawiam, czy nie zalać tego spirytusem żeby ubić wszystko co tam jeszcze żyje i zostawić na dłuższy czas do sklarowania?

  22. By Łukasz on

    Chyba mój poprzedni komentarz się nie zachował, bo go tu nie widzę 🙁
    Więc jeszcze raz – dziękuję za odpowiedź.
    Z drewnianych beczek zrezygnowałem, przelałem do szkła. Zrezygnowałem też z kardamonu, bo „dawało radę” nie brzmi przekonująco 🙂
    Jeśli chodzi o miodek, to trójniaczek poszedł doskonale, przefermentował i teraz leżakuje, chociaż smak już jest super.
    Mam natomiast problem z półtorakiem – jest dziwny. Ma bardzo intensywny smak i zapach miodu, czuć alkohol ale czuć też delikatny octowy zapach.
    Zastanawiam się czy to tak jest w półtorakach – czy ta delikatna kwasowość jest normalna czy może to początek fermentacji octowej?
    Balon jest na pewno szczelny, z resztą przelałem do innej butelki i stoi już z zakrętką, bez rurki fermentacyjnej, ale zastanawiam się czy to będzie postępować czy jakoś to ratować od razu?
    Chodzi mi po głowie, żeby to zalać spirytusem, ubić wszystko co ewentualnie tam żyje i zostawić do leżakowania?

Skomentuj Jerzy Mackiewicz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.