Piwo pod drzewkiem
Piękna pogoda za oknem skusiła mnie na wykonanie wraz z braciakiem porannej rundy po brzegach jeziora Ukiel…
Wpis ma tyle wspólnego z piwem, że wychodząc z domu po drodze zwiedziliśmy sklepik Społem’a gdzie po wariackiej cenie 4zł nabyłem „Wiśnię w piwie”… po czym raźnym marszem zrobiliśmy ok. 4km i trafiliśmy na ładną łączkę nad jedną z zatoczek Ukiela gdzie pod wielką sosną … i tu dodam parę słów wprowadzenia…
Zaraz pod domem mam mały ryneczek, na którym można nabyć wiele ciekawych rzeczy i jedną z nich w piątek było 4kg ogórków gruntowych.. owe ogórki trafiły do glinianego garnka gdzie spędziły dwa dni. Specom czającym co to ogórek małosolny nie trzeba tłumaczyć co to oznacza 🙂 W każdym razie w plecaku znalazło się ok. 10 takowych ogórków…
W centrum Olsztyna w okolicach tzw. Inki znajduje się niewielki sklepik z regionalnym żarciem gdzie moim ulubionym działem są sery: można nabyć klasyczny ser w gomółkach oraz ostatnio pojawiły się także sery dojrzewające zwane czasami „zagrodowymi”… no i właśnie taka jedna gomółka + kawałek zagrodowego znalazły się w plecaku…
Na koniec w sklepie oprócz wiśni nabyłem także bułeczkę… nooo teraz już taką zwykłą bo po prostu były najświeższe 🙂
I to tyle w temacie wyżywania się na was drodzy czytelnicy bo powiem wam to tak … piwko + ser + ogórek i na koniec bułeczka spożyte nad jeziorkiem, pod drzewkiem a co najważniejsze w granicach administracyjnych miasta… gdzie nikt ci po głowie nie skacze i bachory mord nie drą… to jest dokładnie tak jak powinien wyglądać niedzielny poranek. Śniadanko w takim miejscu powoduje, że naładowujesz swoje akumulatory i jesteś gotowy na kolejny WSPANIAŁY tydzień użerania się w robocie 😉
Publikację celowo ustawiam na wtorek żeby tych którzy nie mieli tak miłego poranka nie wk….ać 🙂 a na koniec parę zdjątek z trasy…
I na koniec tylko jedno zdanie: Zajebiście jest mieszkać mając 2 jeziora widoczne z okien domu …
Och, się rozmarzyłem… Co prawda z jeziorami za oknem będzie ciężko, ale ogórki sobie zrobię. A jakiej wody używasz, przegotowanej czy nie? Bo są różne szkoły 🙂
Na całe szczęście u nas mogę sobie pozwolić na kranówę 🙂