grudzień 24

Viva Hel – regionalna pszenica

Tym razem wpadło mi w ręce piwo regionalne znad morza. Alko 5,5%, ekstrakt 12,5%

Po w laniu w kufel piwo pieni się całkiem mocno i piana trzyma się nieźle. Kolor idealny jak dla pszenicy: mętny i idealnie burszytnowy. Zapach – niezbyt miły… mam wrażenie jakby coś podgniło ale czuć, że to piwo pszeniczne. Pierwszy łyk: gaz niewyczuwalny i niestety coś nie tak jest z tym piwem, jakby ta pszenica była źle przechowywana czy coś w te buty w każdym razie czuć jakiś zepsuty posmak. Aromat goździków, cytrusów itd., tak typowy dla piw pszenicznych, nie jest właściwie wyczuwalny – cały czas dominuje mi te wrażenie czegoś zepsutego. Nie wiem czemu ale podobne wrażenie odnosiłem pijąc pszenicznego Corneliusa, który też dojrzewa w butelce. Zastanawia mnie czy to może ten typ tak ma ale na pewno MI to na pewno nie podchodzi. Ponoć to nowość na rynku… może wyrobią się z czasem ale obecny stan jest dla mnie nieakceptowalny i piję to z wyraźnym odrzutem. Normalna pszenica znika mi z kufla zanim skończę pisać opis … ta nie znikła.

Etykieta: wyróżnia się na półce ale chyba raczej z negatywnej strony. Autor chyba chciał na froncie zaprezentować kształt półwyspu helskiego + morze ale długo musiałem się zastanawiać co to za żółty bananiasty kształt. Zajarzyłem dopiero jak skojarzyłem napis Hel z tym kształtem. Jak dla mnie to po prostu amatorszczyzna.

Rzut oka na stronę producenta… w końcu wielki adres strony jest jednym z głównych elementów etykiety. Stronka: spoko oddaje to czym zajmuje się twórca. Widać człowieka, który żyje piwem, eksperymentuje i próbuje promować lokalne produkty. Jak dla mnie: Szacun. Strona też zrobiona z głową i estetycznie. Podoba mi się promowanie tego piwa jako produktu regionalnego związanego z konkretną miejscowością itd. Szanujmy swój region i tak trzymać.

Podsumowując: 4/10 w tym +2 za chęci i na zachętę ale samo piwo niestety to porażka. Mam jeszcze jedno i mam nadzieję że będę mógł zrobić erratę w celu podbicia oceny.

Tagi: , , , , ,
Copyright © 2009. All rights reserved.

Opublikowano 12/24/2009 przez Jerzy Mackiewicz in category "Piwka

4 COMMENTS :

  1. By Lukier on

    No cóż, piłem to przedwczoraj pierwszy raz w życiu i – jako smakosz piw pszenicznych – byłem przyjemnie zaskoczony. Aromat cytrusowy wyczuwałem wyraźnie, zaś żaden smak-zapach zepsutości mi nie wadził. Proszę zwrócić uwagę, że to piwo niepasteryzowane, które powinno byc przechowywane w chłodnym miejscu, a najlepiej w lodówce, inaczej może zwyczajnie skisnąć; z tego co obserwuję od dawna w polskich sklepach, mało który sprzedawca zaprząta sobie głowę tym aspektem…

  2. By JerzyM (Autor wpisu) on

    No niestety to chyba bolączka polskich sklepów gdzie do lodówki wkłada się piwo dopiero POD KLIENTA a nie jako zabezpieczenie jakości piwa w całym okresie przechowywania… Z drugiej strony koncerniaki tego nie wymagają i pucha może leżeć wszędzie więc czemu się dziwić że to samo chcą robić z piwami bez pasteryzacji.

  3. By Lukier on

    Właśnie piję to piwko po raz drugi i… potwierdzam, że warto. Polecam, choć cena niemała (w stołecznym sklepie nieopodal mojego miejsca zamieszkania – 5,89 PLN), ale jeśli ktoś ceni sobie smak piwa niepasteryzowanego (różnica względem pasteryzowanego nie do przecenienia!), ten nie powinien być zawiedziony. Pozdrawiam gospodarza strony oraz wszystkich jej czytelników.

  4. Pingback: Viva Hel | Browarnia

Skomentuj Lukier Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.