sierpień 2

Warsztat cydrowy

Tym razem inna forma wpisu… uderzam w multimedia 🙂 Przepraszam za jakość ale kręciłem to kamerką z komórki. Mam nadzieję, że niedługo sprawię sobie jakieś rozsądniejsze urządzenie do nagrywania i pojawi się więcej wpisów multimedialnych.

Otóż w porywie fantazji nagrałem filmik, na którym chciałem wam przekazać w sumie prostą rzecz: otóż cydra da się zrobić wszędzie i właściwie jest to proste jak budowa cepa. Przepis według którego szykowałem owy produkt na filmie już podawałem. Dziwna breja widoczna na filmiku to brzeczka cydru czyli po prostu zmielone jabłka (i gruszki), które na razie pływają sobie na powierzchni przyszłego cydru. Za kilka dni, jak drożdże zrobią swoje, wszystko ślicznie opadnie na dno – widać do zresztą na gruszkowym, który już zaczął klarowanie. Na powierzchni, między jabłkami, widać jakieś ciemniejsze artefakty – tu śpieszę z informacją, że są to: goździki, cynamon i wiórki dębowe co by baniak pachniał ładnie dębową beczką a nie plastikową banią na ogóry i kapustę 🙂

Ogólnie sporo osób pyta gdzie ja to wszystko robię itd. Jak widać na filmiku – baniak ma 30l… spokojnie zmieści się pod stołem, pod krzesłem czy gdziekolwiek – byle miał ciepło i stabilnie temperaturowo. Za kilka tygodni spakuję to w butle i powędruje to to do piwnicy na leżakownię. Tam poleży sobie jakieś 2 miesiące i będzie gotowy do spożycia.

Tak więc zapraszam na filmik… Dajcie znać co wy na to 🙂

No i wniosek podsumowujący: TO NIE JEST TRUDNE !!!!

 

 Aktualizacja: Powyższy pomysł był fajny w założeniu i wykonaniu. Niestety okazało się, że jest do kitu. Fermentacja w takiej bańce skończyła się zainfekowaniem nastawu i końcową porażką. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest coś co utrzyma jako taką sterylność i uniemożliwi np. meszkom dostęp do brzeczki. U mnie urządziły sobie gniazdo lęgowe w bańce i całość poszła do kibla… Wpis zostawiam bo uważam, że każdy kiedyś się uczy a łatwiej uczyć się na nie swoich błędach.

Kategoria: Cydry | LEAVE A COMMENT