grudzień 2

miód rosyjski… ot ciekawostka

Kiedyś dostałem lub kupiłem książkę (zupełnie nie pamiętam skąd mam tą pozycję) pt. Miody Pitne z wydawnictwa Baoab. W samej książce przepisów wiele – pewnie na jakimś kolejnym wpisie wrzucę recenzję tej pozycji. W każdym razie na stronie 92 znalazłem przepis na miód, który początkowo mocno mnie zadziwił bo naładowano w niego wszystko co właściwie jest „niedobre” dla słodkiego trunku typu miód. Pieprz? Ziele angielskie? Nazwa przepisu z książki to „miód rosyjski korzenny”. Przepisy był na tyle interesujący, że zimą ubiegłego roku wstawiłem go. Co ciekawe miodek dalej radośnie stoi sobie w bańce 🙂 Wychodzi na to jeden z takich co częstuje się gości na szczególne okazje a nie rozlewa do butelek.

Wracając do tematu: bańka niewielka bo ot całe 1,5l. Ale wynik przerósł moje oczekiwania o wiele bardziej niż mi się mogło wydawać. Wyszło: naprawdę rewelacja. Miód jest słodki ale jednocześnie przyprawy dały mu tyle aromatu, że autentycznie jest to coś ciekawego i wartego spróbowania.

Skład: miód, pieprz, ziele angielskie, gałka muszkatołowa, cynamon, goździki, imbir, drożdże, pożywka.

 

Kategoria: Miodki | LEAVE A COMMENT
listopad 17

Grzaniec piwny

Sezon na choroby w pełni… Ja polecam piwowarski patent na nie-chorowanie 🙂

Sładniki na zestaw z jednego piwa.

  • jakiekolwiek piwo z marketu… zwykły eurolager
  • miód – ok. 2-3 pełniusie łyżeczki
  • goździki – ok 4szt
  • cynamon w pałkach – mały paseczek ok. 2-4cm
  • można starkować odrobinę imbiru – nada miłej ostrości 🙂

W przypadku większej ilości przemnożyć… Zaznaczam, że nie warto robić z więcej niż trzech piw na raz i poniższy przepis jest dedykowany 1-2 osobom a nie dla całego stada… Ten stadny opublikuję przy innej okazji 😉

Przepis jest następujący:

Bierzemy piwo i mały garnek. Wlewamy piwo do garnka + wszystkie dodatki. I tu uwaga – wlewane piwo będzie się pienić na potęgę. To samo będzie gdy dodamy miód. Ja robię tak, że wlewam piwo, włączam palnik… a gdy już się ciut uspokoi to dodaję dodatki. Podgrzewamy tak długo aż wsadzając tam palucha czujemy, że jest mu już za gorąco. Wlać do kufla i siorbać. Kufel można wcześniej wymoczyć w gorącej wodzie, żeby zbyt szybko nie zbił temperatury grzańca.

I tym oto przemiłym przepisem można wywalić do śmieci grzańce serwowane w niektórych knajpach gdzie oprócz piwa potrafią wrzucić np. cukier w kostkach, chamski sok dodawany czasem do piwa itd. Pomysłów jak zrobić obrzydliwego grzańca jest wiele. W niektórych knajpach (np. Beczka w Olsztynie na Starej Warszawskiej) mają fajny patent, że z w/w dodatków robią syrop, który dodają do piwa w kuflu i to podrzewają w mikrofali. Zacny przepis i jednocześnie szybki w przygotowaniu.