styczeń 14

Augustinerbrau Oktoberfest Bier

Tym razem monachijskie piwko Augustiner. Alko 6,%

Ogólnie niemcy mówią, że piwo robione na Oktober Fest jest mocniejsze niż normalnie. Widać to po obecnym tu Augistinerze. Ma aż 6% co jak niemieckie wynalazki to całkiem sporo bo normą są piwa 3-4% czasem do 5%.

Po zlaniu w kufelek krótko utrzymuje się piana z „dużymi oczyma” 🙂 Barwa piwa: bardzo, bardzo jasna – jasno-słomkowa. Zapach: ma nuty chmielu i ogólnie miło pachnie. Pierwszy łyk: czuć gaz, niezbyt mocny, czuć słód, goryczka miło drapie w język ale czuć ją słabo. Piwo ma termin ważności na luty 2010 ale pije się doskonale i jest smaczne. O ile pamięć mnie nie myli to niewiele odstaje od tego co piłem w Monachium.

Pijąc to piwo przypominają mi się ogródki w Monachium gdzie to piwo leje się prosto ze szpunta drewnianej beczki bez pomocy nalewaka dodającego gaz. Ciekaw jestem czy ktoś w Polsce podjąłby się takiego pomysłu…

Podsumowując: 9/10 Pyszne piwo idealne do letniego ogródka.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
styczeń 12

Jacob Weissbier

Dziś na topie niemiecka, jasna pszenica z browaru Jacob. Alko 5,3%

Po zlaniu w kufel widać ładny kolor pszenicznego piwa w zasadzie w bursztynowej normie dla tego typu piw. Pianka niezbyt duża i znikła bardzo szybko. Zapach mocny i typowo pszeniczny, nie czuć niczego obcego. Smak: zdecydowanie słodkawy, czuć typowy dla pszenicy posmak goździka i banana. Gaz jest ale baaaardzo delikatny. Ogólnie piwo wchodzi jak oranżada i mi baaardzo smakuje.

Tym razem na etykiecie znalazłem adres strony producenta. Niestety tylko po niemiecku ale przynajmniej obrazki można sobie pooglądać. Co ciekawe nie ma flashowych wariactw. Fajnie pokazują jak robią piwo, kto to robi itd. Na jednej z podstron jest np. schemat jak robią piwo, albo dostawa do domu (przynajmniej tak wnioskuję z obrazków) !!! Pomysł mnie powalił: pizzę można kupić o dowolnej porze dnia – czemu piwem mają zajmować się tylko taksiarze? Ile razy na imprezie kończyło się piwo i robiło się jakieś dzikie wyprawy? Jeden telefon i po 30min masz skrzyneczkę pod drzwiami. No jak dla mnie pomysł na niszę rynkową… Co prawda pewnie polskie chore prawo nie dopuści do czegoś takiego w godzinach nocnych ale w ciągu dnia… Tutaj (ostatnia fotka) widać patent, który widziałem w Monachium tj. automat do mycia i wyparzania kufli w terenie. Jak ja nienawidzę picia w plenerze piwa z plastiku. Widać jak daleko Niemcy są lepsi od nas w te klocki. Trochę ciężko trafić do listy produkowanych piw ale jak widzę co oni tam robią to normalnie aż chciałoby się mieć taki browar gdzieś w okolicy (od Radlerów, przez pszenice, pilsy, koźlaki, po soczki bezalkoholowe)

Podsumowując: 10/10 Ideał pszenicznego piwa. Czemu nie ma takiego fascynata w Olsztynie?

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
styczeń 7

Rycerz z Gościszewa

Tym razem pora na klimat rycerski tj. 6,2% z Browaru Gościszewo.

Na początek uderza w oczy nieco inna niż reszty „w sklepie” etykieta tj. wizerunek rycerza ale tak bardziej wygląda mi on na szwedzkiego najemnika z czasów Wazów niż polskiego „płytowca” 🙂 Etykiety raczej ubogie bo brak tylnej, kapsel też najtańszy – nie wiem czemu ale odnoszę wrażenie że trafiłem na niską półkę.

Zlanie w kufel pokazuje klasycznego pilsnera zarówno w kolorze, pianie, jak i silnym zapachu chmielu. Tak powiem: norma sklepowa. Piana opadła bardzo szybko. Piwko stało u mnie chwilę ale zdziwił mnie osad na dnie jak przy pszenicznych. W zapachu jest jednak coś dziwnego. Pierwszy łyk: gazu bardzo mało, smak jest jednak bardzo dziwny. Piwo było lane z butelki jednak ma ewidentny posmak jakiejś puchy. Może to chmiel jakiś dziwny ale to po prostu mi nie idzie.

Ogólnie 4/10… Po prostu męczę się przy nim i wygrzebałem chorizo z lodówy żeby zabić posmak…

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT
styczeń 5

Zwierzyniec Pils

Po kilku spotkaniach z pszenicami pora na klasycznego chmielonego pilsa. alko 5,0%

Po zlaniu w kufelek widać ładne słomkowe piwo. Piana mocna i trzyma się nieźle. Zapach: czuć słód i chmiel – ogólnie przyjemny. Pierwszy łyk i … ciekawie, ciekawie z jednej strony raczej słabo chmielone … a z drugiej słodkawy słód … z górnej strony – gaz delikatny i bardzo miły. Co tu dużo mówić pije się zajebiście. Chyba zaczynam rozumieć czemu tak wiele osób chwali to piwo bo naprawdę wchodzi. Takie idealne do wypicia pod parasolem w ciepły letni dzień (na zewnątrz -15C ale co tam – pomażę choć o lecie).

Fajnie prezentuje się butelka: ma własny kształt odmienny od reszty na rynku a i etykieta raczej konserwatywna ale tu zdecydowanie pasuje.

Strona producenta … już się na niej wyżywałem chyba przy innej okazji … w sumie to nie wyżywałem lecz nie byłem w stanie do niej dotrzeć. Tym razem działa. Ogólnie: Flash i flashem pogania (chyba już wiem czemu nie mogłem jej wcześniej znaleźć bo tym razem adres z butelki zrzuciłem). Prędkościowo nędza – co chwilę widzę pasek ładowania mimo szybkiego łącza w domu. Stronka może i ładna ale jak dla mnie to chyba nie to.

Ogólnie 10/10 Do wypicia w pierwszej kolejności jak się da

styczeń 2

Jacob Winter Weisse

Zima za oknem, mróz szczypie … pora na piwo zimowe, pszeniczne. Alko 5.2%

Dziś zaczynam od drugiej strony ponieważ piwko jeszcze chłodzi się na owym mrozie 🙂

Ową markę Jakob nabyłem ostatnio w Piwach Regionalnych i była tego cała seria z czego mam chyba ze 3 różne sztuki do testów. Zapowiada się więc obficie … Zupełnie nie czaję o co biega z tym „Winter Weisse” bo nazwa sugeruje że chodzi tu o pszeniczne zimowe ale jedyne co mi po głowie łazi z zimą związane to piwo marcowe – a takowe piłem w Bierhale i na pewno nie było piwo pszeniczne. W każdym razie za moment je otworzę i wyjdzie hmmm piwo na wierzch 😉 Na razie mogę tylko kontemplować etykietę a ta wygląda naprawdę fajnie – zima w pełni. Pozostałe piwa z tego browaru mają podobne etykiety tj. trzymają tą samą koncepcję graficzną ale mają własne kolory, budynek w dole ma kolorystykę chyba powiązaną z porą roku… Wygląda mi to na serię piw szykowaną przez jakiś hotel czy kurort bo ten budynek jakoś tak a) powiela się na etykietach b) nie wygląda on na budynek przemysłowy … a nie rysuje się neona z nazwą piwa nad budynkiem bez powodu. Napis na froncie o „familien coś tam” chyba jednak sugeruje jakiś domowy wyrób. Chyba muszę uderzyć do kogoś kto zna niemiecki w celu wyjaśnień.

Ok – piwo przygotowane. Piana przepiękna i ma takie fajne duże „kulki”. Piwo ma kolor jasno brązowy. Zapach: czuć pszenicę ale niezbyt mocno. Osadu niewiele ale jest wystarczająco mętne. Zapowiada się na pszenicznego dunkela. Pierwszy łyk … i tu mamy hmmm bardzo delikatną pszenicę. Gaz niewyczuwalny, tak samo jak goryczka. W smaku czuć cytrusy i goździka jak na solidną pszenicę przystało. Wchłania się błyskawicznie… szkoda że kupiłem ostatnie z półki 🙁

Ogólnie: 10/10 Minusów brak – po prostu idealna pszenica.

Kategoria: Piwka | LEAVE A COMMENT