marzec 20

Testy pszeniczniaka

Wydobyłem z piwniczki pszeniczniaka robionego na bazie Muntos Wheat nastawianego dzień przed sylwestrem 🙂

Kolorek – spoko, przejrzystość … i to pełne zdziwienie bo chyba udaje mi się powoli robić przejrzyste piwka – choć dla pszeniczniaka to raczej nie zaleta 🙁 Zapach:  ciut mniej daje drożdżami niż poprzednie ale dalej wyraźnie czuć. Smak … gorzkawy i lekko cierpki, wyraźnie czuć chmielenie (w pszeniczniaku ?!?). Ogólnie czuć gaz ale baaardzo słaby … na języku owszem mile kłuje ale praktycznie nie pieni się. Kolejne warki chyba będę zasypywał odrobiną cukru przed zakorkowaniem żeby ciut większą odrobinę gazu miały.

Podsumowując: jest spoko, choć raczej pownienen jeszcze deko poleżeć i chyba przetrzymam je do maja.

Wniosek 1: Trzeba coś z gazem zrobić żeby było go więcej … ja lubię mało gazu w piwie ale chyba bez przesady 🙂

Wniosek 2: Podwójne zlanie piwa z nad osadów (dekantacja) daje rezultaty … (ale nie na pszenicy)

Wniosek 3: Muntos Wheat jest jakiś dziwny – chyba trzeba użyć WESa jako drugiego słodu.

marzec 15

Urodziny Ermlandera

No to minął roczek od pierwszego naszego warzenia piwa.

Uroczyście wywlekliśmy z Szymonem z piwniczki dwa piweczka z pierwszej warki i przeprowadziliśmy degustację. Co ciekawe piwko jak najbardziej nadaje się do spożycia. Co prawda smak dalej kijowy ale czegóż się spodziewać po puchach John Bulla 🙂