wrzesień 22

Jesienne wariacje miodowe cz.1

No to pora na jesienne miodowe szaleństwo. W tym roku kontynuując ubiegłoroczne wariactwa nie mam zamiaru odpuszczać 🙂 Idea polega na tym, żeby wziąć kilka sztuk małych baniek np. 5l… wlać do nich miód a potem zacząć cudować z dodatkami. Zupełnie nie mam pojęcia co z tego wyjdzie. Czasem wychodzi coś rewelacyjnego jak np. sosnowy czy dereniowy… czasem syf typu tatarakowy … czasem jakaś miernota. Ogólnie – badam na małych próbkach co można dodać do miodu. Jak wyjdzie to fajnie i zrobi się więcej… jak nie – mała szkoda 🙂

Na pierwsze nastawy poszło:

  • Kolendra – uwielbiam piwa typu witbier. Idąc tym tropem stwierdziłem, że można spróbować do miodu dodać kolędrę.
  • Żurawina – będąc wiosną na Czechach zakupiłem prawie kilo suszonej żurawiny. Do kompletu jest ona mocno słodka więc chyba była przetwarzana w jakiś sposób. W każdym razie trenowaliśmy dodawanie żurawiny w zimie do grzańca i było czadowo. Zobaczymy jak sprawdzi się w miodzie.
  • Arcydzięgiel – to już zupełna nowość… Udało mi się zakupić woreczek suszonego ziela i wieść gminna niesie, że to wyjątkowo zdrowe zielsko.

Co z tego będzie nadawało się do picia to zobaczę pewnie za 2-3 miesiące… na razie miód zalany drożdżami i czekam na pierwsze bąbelki…

Szykują się jeszcze kolejne nastawy ale o tym sza 🙂

Tagi: , , , ,
Copyright © 2009. All rights reserved.

Opublikowano 09/22/2012 przez Jerzy Mackiewicz in category "Miodki

2 COMMENTS :

  1. Pingback: Blanche… z kija

  2. Pingback: Withoney… czyli szaleństwo po całości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.