marzec 5

Koniec lenistwa :-)

Ostatni wpis ze stycznia a i on mało o piwach wnosił … w każdym razie, zmotywowany przez kolegę (Paweł pozdrowienia) biorę się do roboty.

Ogólnie sytuacja wygląda tak że po prostu za dużo ostatnio roboty. Blog zaniedbany … winka i miody dojrzewają … piwka jakoś się nie robią. Po prostu trzeba rozpocząć wiosenne porządki i coś z tymi faktami zrobić. Na pewno jutro zlewam 20l wina pt. Merlot (dziś w końcu dotarły korki). Cabernet też już prawie gotowy do zlania. W lodówce zalega parę ciekawostek do oceny itd. oraz m.in. jakiś wynalazek otrzymany od chłopaków z Łodzi na Olcapm’ie 🙂

Z ciekawych rzeczy to w końcu udało mi się zawinąć do nowego sklepu piwowarskiego w Olsztynie na Starej Warszawskiej i co tu mówić to zaopatrzenie raczej mocno odstaje od Piw Regionalnych. Niestety negatywnie bo widać słownie kilka browarów ale na całe szczęście z całą ich paletą ofertową więc jest w czym wybierać. W każdym razie wpadł mi tam w oczy pełen przekrój Corneliusa (mniam :-)) no i jutro lub w poniedziałek zrobię tam wyprawę pod hasłem „do bloga”… więc będzie co opisywać.

Z tematów domowego piwa to Highlander Heavy Ale wyszło bardzo dobrze, pszeniczniaki już tak raczej niekoniecznie ale to jak zauważyłem zależy od tego jak go piję. Na zimno wydaje się niedogazowany i czuć nieprzefermentowany słód. Jeśli jednak postoi w domu kilka godzin i się ogrzeje to i już ma pianę i smakuje zupełnie inaczej (zdecydowanie lepiej). W każdym razie nie jestem z niego zadowolony choć wchodzi dobrze. Przed latem jednak planuję nawarzyć jeszcze kilka warek żeby smuto nie było 🙂

aaaaa i miodki … jedna bańka została zlana znad osadów i czuć że wyszło nieźle tj. dalej widać że jeszcze to to musi dojrzeć ale już czuć goryczkę gryki, spadź też dodała swojego więc mamy pełen bukiet smakowy… oj mam wrażenie że efekt końcowy będzie naprawdę ciekawy. No i najważniejsze MA KOPA!

P.S. Uprzedzam kolejnych dociekliwych: na Twiterze, FaceBooku czy innej Naszej Klasie moja noga nie postanie :-))